Trzykrotny mistrz świata przeżył dramat. Pojawiły się nowe informacje
Mija osiem miesięcy od dramatycznego wypadku Taia Woffindena. Brytyjczyk złamał kilkanaście kości, tracąc przy tym aż trzy litry krwi. Choć miniony sezon miał już z głowy, zacisnął zęby, by wrócić do pełnej sprawności. - Przede mną jeszcze dużo pracy - przyznaje trzykrotny mistrz świata dla mediów klubowych. Woffinden podpisał jednak dwuletni kontrakt z Moonfin Malesą Ostrów i chce podjąć rywalizację od początku sezonu. - Dawno nie czułem się tak podekscytowany - zaznacza 35-latek.

Pod koniec marca w trakcie meczu sparingowego w Krośnie doszło do dramatycznej kraksy. Tai Woffinden zderzył się na wejściu w pierwszy wiraż z Franciszkiem Majewskim i Bartoszem Bańborem. Brytyjczyk poleciał niczym pocisk prosto w kierunku dmuchanej bandy.
Woffinden przeżył dramat, nie zamierza kończyć kariery
Sęk w tym, że dmuchany segment pod wpływem motocykli zdążył się podnieść, w wyniku czego 35-latek uderzył w twarde ogrodzenie, okalające bandę. Woffinden doznał licznych złamań, w tym m.in. lewego uda i biodra oraz wielu żeber. Sezon 2025 miał już z głowy, choć zdaniem niektórych ekspertów powinien wówczas podjąć decyzję o zakończeniu kariery.
Trzykrotny mistrz świata szybko jednak zagryzł zęby. Nie tylko po to, by wrócić do pełnej sprawności, ale w celu powrotu do jazdy na żużlu. Jeszcze pod koniec sezonu zdążył wyjechać na tor we Wrocławiu, gdzie wziął udział w krótkim treningu. Następnie z dumą ogłosił podpisanie dwuletniego kontraktu z ostrowskim klubem.
Najnowsze informacje o stanie zdrowia Woffindena
Choć od wypadku minęło 8 miesięcy, skala obrażeń była na tyle poważna, że Woffinden po dziś dzień kontynuuje rehabilitację. Jednocześnie uspokaja kibiców, którzy mają obawy, czy aby na pewno będzie gotowy do ścigania od początku nadchodzącego sezonu. - Jestem bardzo podekscytowany przyszłym sezonem. Dawno nie czułem się tak podekscytowany. Moje zdrowie jest naprawdę dobre. Przede mną jeszcze dużo pracy. Trenuję pięć dni w tygodniu na siłowni, potem mam podwójne sesje każdego dnia. W niedzielę z kolei jest wolne na relaks - tłumaczy na oficjalnej stronie TŻ Ostrovii.
Przed Woffindenem jeszcze trochę czasu, ale gdy rozgrywki się już rozpoczną, to nie będzie zmiłuj. Brytyjczyk ma być liderem Moonfin Malesy, która celuje co najmniej w awans do fazy play-off. - Zaczynam działać i nie mogę się doczekać ścigania dla Ostrowa w przyszłym sezonie. Nie mogę się doczekać kiedy zobaczę was wszystkich - zwraca się do kibiców.
To wtedy rozstrzygnie się kwestia startu Woffindena w Grand Prix
Poza tym czekają go również starty w cyklu Grand Prix. Wręczenie mu stałej dzikiej karty okazało się ogromną kontrowersją, bo Woffinden nie wziął udziału w oficjalnych zawodów od czerwca 2024 roku. Niedawno jednak założyciel Mayfield Sports Events zdradził, że przed samym startem sezonu wszystko ma się rozstrzygnąć. - Odbyłem z Woffindenem prywatną rozmowę na temat jego powrotu do zdrowia. Porozmawiamy jeszcze w marcu i wtedy powie, czy jest gotowy na powrót do Grand Prix. Mówię od razu: jeżeli nie będzie zdolny, nikt nie będzie go zmuszał do jazdy - wyjaśnił Richard Coleman dla Speedway Star.
Zobacz również:












