Nagłe rozstanie z polską kadrą. Były trener przerwał milczenie ws. nowych ofert
Trener Rafał Dobrucki nagle zrezygnował z funkcji selekcjonera reprezentacji Polski. Od tego czasu nie może narzekać na brak ofert. Stelmet Falubaz zabiegał o jego współpracę jeszcze przed zakończeniem pracy z kadrą. - Rozmawialiśmy, ale nie był to powód mojego odejścia - przyznaje Dobrucki w Tygodniku Żużlowym. Mimo że konsekwentnie odmawiał Falubazowi, niewykluczone, że wkrótce dołączy do innego klubu. - Są różne telefony. Z Leszna także - mówi wprost.

Spełniło się marzenie przeciwników Rafała Dobruckiego, kiedy ten rozstał się z reprezentacją Polski. Były selekcjoner szczególnie po aferze maltańskiej nie cieszył się zbyt dużym poparciem wśród kibiców. Następnie nie udało mu się również zdobyć złota w Speedway of Nations, jak i medalu w Speedway of Nations 2.
Dobrucki zrezygnował z kadry. "Plecak medali chyba ciążył nie tylko mi"
Krytyczne opinie padały już nie tylko ze strony kibiców. Nagle Dobrucki kilkanaście dni po finałowej imprezie w Toruniu powiedział "pas". - Możliwe, że pośrednio miało to wpływ na moją decyzję. Plecak medali chyba ciążył nie tylko mi. Nie ma co opowiadać, że to kompletnie bez znaczenia, bo z tyłu głowy gdzieś to jednak siedzi. Oprócz tego, że robi się to wszystko dla kibiców, dla ludzi, dla swojej satysfakcji, to nie oszukujmy się, że gdzieś się to odkłada - tłumaczy Dobrucki w "TŻ".
Były trener kadry od tego czasu nie może uciec od pytań o swoją przyszłość. Prezes Stelmet Falubazu Zielona Góra, Adam Goliński nakłaniał go do współpracy jeszcze na długo przed informacją o zakończeniu pracy z kadrą. - Z prezesem Falubazu znamy się od wielu lat i to nie jest żadna tajemnica. Rozmawialiśmy wiele razy na różne tematy i także o ewentualnej pracy w klubie. Nie był to powód mojego odejścia z reprezentacji - wyznaje.
Dobrucki trafi do Unii Leszno?
Goliński był niezwykle zmotywowany, jednakże w tamtym momencie Dobrucki nie chciał łączyć pracy z kadrą i klubem. Później po opublikowaniu swojej decyzji nadal skutecznie odmawiał. Następnie zainteresowana jego usługami zaczęła być FOGO Unia. Odejście Sławomira Kryjoma z Leszna wraz z końcem listopada daje w tym temacie wiele do myślenia.
- Z wieloma prezesami rozmawiałem i po mojej rezygnacji i przed moją rezygnacją. Nie szukałbym tu żadnej sensacji. Różne telefony są od ludzi ze środowiska żużlowego. Z Leszna także - kwituje doniesienia.











