Polska poznała potencjalnych rywali na mundialu. Tomaszewski wprost, te słowa nie zostawiają złudzeń
W piątek reprezentacja Polski poznała potencjalnych rywali na przyszłorocznym mundialu. Jeżeli kadra Jana Urbana przejdzie przez baraże, to najbliższego lata zmierzy się w grupie z Holandią, Japonią oraz Tunezją. Wyniki losowania w rozmowie z "Super Expressem" skomentował Jan Tomaszewski. Były bramkarz reprezentacji Polski nie ma złudzeń, oceniając szansę "biało-czerwonych" na nadchodzącej imprezie.

W piątkowy wieczór polskiego czasu w Waszyngtonie zapadły kluczowe rozstrzygnięcia przed przyszłorocznymi mistrzostwami świata. Mundial tym razem odbędzie się w USA, Meksyku oraz Kanadzie. Uroczystość, jak i całe losowanie cieszyło się dużym zainteresowaniem polskich kibiców.
Reprezentacja Polski ma przed sobą marcowe baraże o awans na mundial. W półfinale na PGE Narodowym, kadra prowadzona przez Jana Urbana zmierzy się z Albanią. Jeżeli ten pojedynek będzie wygrany, to kilka dni później "biało-czerwonych" czekać będzie wyjazdowa potyczka z Ukrainą lub Szwecją.
Na ponad trzy miesiące przed decydującymi rozstrzygnięciami, Polacy otrzymali jasną wiadomość, co może ich czekać na przełomie czerwca i lipca w Ameryce Północnej. Na oczach polskiej delegacji z Cezarym Kuleszą i Janem Urbanem na czele Polacy poznali swoich potencjalnych przeciwników.
Po kilkudziesięciu minutach oczekiwań wszystko stało się jasne. "Polska" ścieżka barażowa została przyporządkowana do grupy F. W najbardziej optymistycznym scenariuszu Polacy rozpoczną turniej od potyczki z Tunezją, na papierze najsłabszym przeciwnikiem grupy. W drugiej kolejce możliwy jest rewanż za mundial z 2018 roku - chodzi oczywiście o potyczkę z Japonią. Na zakończenie zmagań w grupie zwycięzca ścieżki B europejskich baraży zmierzy się z Holandią. Kadra Urbana tym samym uzyskałaby błyskawiczną szansę na rewanż za świeżo co zakończone eliminacje.
Ciężko powiedzieć, by była to "grupa marzeń" lub "grupa śmierci" dla naszej kadry. Część kibiców może czuć lekki zawód, gdyż los sprawił, że Polacy mogą zagrać z dobrze nam znanymi zespołami. Co istotne, na MŚ 2026 awans do fazy pucharowej oprócz dwóch najlepszych drużyn każdej z grup wywalczy również osiem najlepszych zespołów z trzecich miejsc.
Tomaszewski nie ma złudzeń. Kluczowy będzie pierwszy mecz z Tunezją
Były reprezentant Polski Jan Tomaszewski nie ukrywa, że jest to dość optymalne losowanie dla reprezentacji Polski. Medalista mistrzostw świata z 1974 roku w rozmowie z "Super Expressem" ocenił szansę kadry Urbana. Jego zdaniem kluczową rolę może odegrać inauguracyjne spotkanie z Tunezją.
- Jeśli przejdziemy, naprawdę mamy szansę wyjścia, tym bardziej że, pierwszy mecz gramy z Tunezją. (...) Afrykański futbol stracił trochę na wartości i ja tutaj właśnie w tym pierwszym meczu widzę ogromnie naszą szansę. Tunezja jest do ogrania i całe szczęście, że gramy z nią w pierwszym meczu - ocenił Tomaszewski.
- W tej grupie, zresztą w wielu innych, 4 punkty powinny starczyć na wyjście z grupy. Żeby zająć to trzecie bezpieczne miejsce, 4, no 5 na pewno starczy. I tu jesteśmy w stanie zrobić 5 punktów. Oni będą po ciężkich obozach przygotowawczych, będzie reset po rozgrywkach ligowych, ale nie będzie na pewno optymalnej formy na pierwsze trzy mecze. Dopiero od czwartego meczu zaczynają się mecze o wszystko - dodał były bramkarz reprezentacji Polski.
Tomaszewski jasno stwierdził, że Holandia i Japonia będą dla Polaków znacznie bardziej wymagającymi przeciwnikami. Nie przekreśla jednak szans "biało-czerwonych", a wygrana z Tunezją na starcie może okazać się niezbędna. - Z Japończykami to różnie może być, bo to są zawodnicy i drużyna, która bardzo szybko biega i nowocześnie gra w piłkę. Będzie niebezpieczna, ale zarówno z Holendrami, jak i z Japończykami, jeśli wygramy mecz z Tunezją, można grać na remis i wyjść z grupy - zauważył Tomaszewski.
Jasna predykcja Jana Tomaszewskiego. "Ta grupa jest łatwiejsza niż te baraże"
Zdaniem Jana Tomaszewskiego grupa mistrzostw świata, do której mogą trafić Polacy, nie jest nadzwyczaj wymagająca. Co ciekawsze, były reprezentant Polski uważa, że dla "biało-czerwonych" większym wyzwaniem będzie wywalczenia awansu na turniej finałowy.
- Jestem przekonany, że wyjdziemy z tej grupy. Uważam, że ta grupa jest łatwiejsza niż te baraże. Albanię można porównać tutaj do Tunezji, natomiast Szwecja i Ukraina to już jest wyższy poziom - stwierdził Tomaszewski.
- Chciałbym, żeby Szwedzi sprawili niespodziankę po dogrywce i rzutach karnych. Wiem, że to nie jest sportowe życzenie, ale przepraszam, jestem 12. zawodnikiem naszej drużyny - dodał po chwili były reprezentant Polski, przekazując przy okazji swoje predykcje w kontekście marcowych baraży.
Mistrzostwa świata rozpoczną się 11 czerwca, a wielki finał zaplanowano na 19 lipca. Jeżeli Polacy wywalczą awans, to nie będą musieli długo czekać na pierwszy mecz grupowy z Tunezją. Ten odbędzie się już 14 czerwca. Potencjalne potyczki z Holandią i Japonią zaplanowano kolejno na 20 i 25 czerwca.
Zobacz również:













