Partner merytoryczny: Eleven Sports

US Open - Radosław Szymanik: dużo się może zdarzyć

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Ostatni wielkoszlemowy turniej roku US Open rozpoczyna się już w poniedziałek. "Dużo się może zdarzyć" - powiedział w piątek podczas spotkania polskich sportowców z Polonią w Nowym Jorku kapitan reprezentacji tenisistów Radosław Szymanik.

Radosław Szymanik.
Radosław Szymanik./Cezary Aszkiełowicz/

"Oczywiście chciałbym, żeby wszyscy nasi tenisiści i tenisistki sprawiły niespodzianki, aczkolwiek w ostatnim czasie nie mieliśmy dużo sukcesów tenisowych. Jest to jednak sport, US Open to duży turniej i dużo może się zdarzyć" - ocenił Szymanik w rozmowie z PAP w siedzibie firmy kosmetycznej Inglot na Manhattanie.

Jego zdaniem Agnieszka Radwańska, która jest w tej chwili czwartą tenisistką świata, jest jedną z faworytek, nawet jeśli ostatnie tygodnie nie były dla niej specjalnie udane.

"Szczególnie Rio, ale stało się to w wyniku zbiegu okoliczności. W Cincinnati zagrała już dobrze, w New Haven świetnie się spisuje i dzisiaj oddała tylko dwa gemy Kvitovej. Na US Open na pewno będzie w pierwszej czwórce faworytek" - podkreślił.

W opinii Szymanika, jeśli Radwańska dotrwa do drugiego tygodnia w dobrej formie fizycznej i nie dozna żadnych urazów, to z jej gry będzie dużo pociechy.

Jak dodał, chciałby żeby Jerzy Janowicz sprawił wielką niespodziankę w pojedynku z Novakiem Đjokovicem.

"Wiadomo, że Jurek nie grał sześć miesięcy w tenisa i wraca po kontuzji. W tym roku ma mało rozegranych spotkań i patrząc obiektywnie należałoby przyznać, że faworytem jest jego rywal i pewnie on będzie rozdawał karty. Jest to jednak sport, jest to tenis i wszystko jest możliwe" - przewidywał kapitan.

Biorąca udział w spotkaniu z Polonią Karolina Wozniacki zapewniła, że jest zdrowa i cieszy się, że może grać w Nowym Jorku.

"Jestem w dobrej formie, mentalnie dobrze się czuję. Mam nadzieję, że to będzie mój rok. Faworytką jest oczywiście Serena (Williams - PAP). Z Polaków dobrze gra Agnieszka, ma duże szanse i jak myślę może daleko zajść" - powiedziała PAP.

Magda Linette zapewniała, że jest dobrze przygotowana, bardzo dużo trenowała i ostatnio zagrała dobre mecze.

"Przegrałam je w trzech ciężkich setach, ale generalnie grałam dobrze. Losowanie nie było najłatwiejsze, ale zawsze trzeba wierzyć, że można wygrać każdy miecz. Trenowałam raz z Dominiką (Cibulkową - PAP), więc dobrze wiem czego się spodziewać, staram się przygotować do meczu jak najlepiej" - dodała w rozmowie z PAP.

Marcin Matkowski podkreślił, że gra w US Open z Austriakiem Juergenem Melzerem, z którym kiedyś już odniósł sukces,

"W Paryżu (w 2014 roku w hali Bercy - PAP) doszliśmy do finału. Mam zatem wielkie oczekiwania. Czekamy na losowanie. Oczywiście jak będzie, okaże się w praniu. Wolelibyśmy uniknąć mocnych rywali w pierwszej rundzie, ale jeśli chce się daleko zajść, trzeba wygrywać" - tłumaczył tenisista.

Amerykanin Marcin Redlicki urodzony w Chicago mieszka teraz na Florydzie, ale mówi, że czuje się prawdziwym Polakiem. Gra na uczelni UCAL Bruins i wygrał narodowy turniej studencki w deblu. Utorowało mu to drogę na US Open.

"Oceniam swe szanse dobrze. Czuję się dobrze, jestem w formie i mój partner Mackenzie McDonald też. Dopiero w niedzielę dowiemy się z kim będziemy grali. Co do faworytów, to trzeba chyba wskazać na braci Boba i Mike Bryanów. Wszystko może się jednak zdarzyć" - mówił PAP podczas piątkowej imprezy.

Na spotkanie przybyli także m.in. Klaudia Jans Ignasik, Marta Domachowska, Alicja Rosolska i Paula Kania.

Jak zaakcentował organizator przedsięwzięcia i Paweł Gąsior z firmy konsultingowej SG Doyen, było to siódme spotkanie tenisistów z Polski i polskiego pochodzenia z przedstawicielami Polonii. Początkowo przebiegało pod hasłem US Open Goes Polish. Obecnie nastąpiła zmiana nazwy na Party at the Net, a zarazem wzbogacenie inicjatywy o pomoc dla młodych tenisistów.

"Wspomagamy młodych juniorów z Polski i nie tylko z Polski przy pomocy Radosława Szymanika, który od dwóch lat mieszka w Ameryce, a także jego fundacji RS Tennis Foundation. Robiliśmy to już wcześniej z Inglot Cosmetics. Od kilku lat sprowadzamy młodych niezamożnych zawodników do Johan Kriek Tennis Academy w Palm Beach na Florydzie. W tym roku przyjechało dwoje następnych. Chcemy, także dzięki fundacji, rozszerzyć tę akcję" - wyjaśnił Gąsior. Wysiłki Polaków wspomaga znany tenisista południowoafrykański Johan Kriek, dwukrotny zwycięzca wielkoszlemowego Australian Open.

Ze sprzedaży specjalnych wejściówek-dotacji oraz licytacji organizatorzy spodziewają się uzyskać kilkadziesiąt tysięcy dolarów.

Inaczej niż podczas innych licytacji, pod młotek nie szły konkretne przedmioty. Zawodnicy, w tym Radwańska, Angelique Kerber, Matkowski, Jerzy Janowicz, oferowali specjalne przeznaczone dla nich miejsca na mecze, a także akredytacje pozwalające poruszać się po obiektach US Open sportowcom uczestniczącym w turnieju.

Na oryginalny pomysł wpadła Woźniacki. Za spędzenie z nią czasu podczas US Open wylicytowano najwyższą kwotę - 2500 dolarów.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski

PAP

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje