- To dobrze, że nie muszę grać w kwalifikacjach, bo to zawsze są dodatkowe kilometry wybiegane na korcie przed meczami w turnieju głównym. Jeszcze niedawno byłem drugim oczekującym, ale ktoś się wycofał i teraz mogę się ze spokojem przygotowywać do występu w Paryżu. Wierzę, że uda mi się w najbliższych dniach podtrzymać dobrą formę, jaką prezentowałem zaraz po powrocie z USA. Jestem bardzo zadowolony z udanego przejścia z kortów twardych na ziemne - powiedział Majchrzak, cytowany przez stronę Polskiego Związku Tenisowego. W poniedziałkowym notowaniu tenisista Lotos PZT Team wrócił do czołowej setki rankingu ATP Tour. Dzięki sobotniemu zwycięstwu w challengerze ATP w czeskim Prościejowie (z pulą nagród 125 tys. dol.) awansował na 98. miejsce na świecie. - Nie zamierzam stawiać sprzed sobą jakichś szczególnych celów przed Roland Garros i obrastać w oczekiwania, bo łatwo się rozczarować, tak jak to było niedawno w US Open. Skoro już wiem, że nie muszę grać w eliminacjach, to w przyszłym tygodniu pojadę do Paryża i tam na miejscu będę się przez kilka dni na spokojnie przygotowywał do turnieju. Mam za sobą kilka dobrych meczów rozegranych w Czechach, w których z każdym występem wyraźnie poprawiałem jakość swojego tenisa. Jestem więc dobrej myśli i zobaczymy, co przyniesie najbliższy czas - dodał Majchrzak. - Po półrocznej przerwie spowodowanej kontuzją i pandemią udało mi się szybko odbudować fizycznie i kondycyjnie. Potem miałem możliwość zagrać w turniejach z cyklu LOTOS PZT Polish Tour i w Narodowych Mistrzostwach Polski w Bytomiu, a to było bardzo ważne, żeby znaleźć pewność siebie na korcie. Potrzebowałem jak najwięcej meczów, żeby złapać ogranie przed wznowieniem międzynarodowego Touru i ten cel osiągnąłem. Niestety nie udały mi się dwa turnieje w Nowym Jorku, ale teraz wszystko wraca na dobre tory. Przede mną korzystny czas, bo do kwietnia praktycznie nie bronię żadnych punktów, więc mam szansę sukcesywnie poprawiać swój ranking. Mam nadzieję, że na koniec roku będzie na tyle dobry, że w przyszłym sezonie będę mógł walczyć o awans do czołowej 50-tki świata - zakończył tenisista Pewny miejsca w rywalizacji singlowej mężczyzn w tegorocznym Roland Garros, przesuniętym z powodu pandemii o cztery miesiące, jest też Hubert Hurkacz, a wśród pań Magda Linette oraz Iga Świątek. Tomasz Dobiecki