Ograła Świątek, przerwała historyczną serię Polki. Zakończyła karierę. I już wraca
Trzykrotnie ogrywała Serenę Williams, gdy ta była liderką rankingu WTA. Dwa razy pokonała Agnieszkę Radwańską, a raz - co pamiętają wszyscy fani tenisa na świecie - Igę Świątek. Bo ta wygrana podczas Wimbledonu w 2022 roku przerwała serię 37 kolejnych zwycięstw ówczesnej polskiej światowej "jedynki". W kwietniu zeszłego roku Alize Cornet ogłosiła zakończenie kariery, stało się to oficjalnie podczas Roland Garros. A teraz organizatorzy turnieju WTA w Rouen ogłosili kolejną sensacyjną nowinę.

2 lipca 2022 roku Alize Cornet potrzebowała 92 minut, by 6:4 i 6:2 ograć w trzeciej rundzie Igę Świątek. Polka już w poprzednich dwóch spotkaniach nie grała jakoś szczególnie przekonująco, trochę cierpiała na trawie. 32-letnia wtedy zawodniczka z Francji na trawie czuła się dobrze, choć nie miała nigdy jakichś wybitnych wyników. Tu, na Wimbledonie, osiem lat wcześniej ograła nawet Serenę Williams, wówczas liderkę światowego rankingu. W obu przypadkach dochodziła do czwartej rundy, to były jej najlepsze osiągnięcia w Londynie.
A ten mecz z Igą został zapamiętany właśnie dlatego, że Francuzka przerwała najdłuższą serię kolejnych wygranych meczów w XXI wieku. Polka miała ich już na koncie 37, zaczęła w Dosze, kontynuowała w Indian Wells i Miami, a później w Stuttgarcie, Rzymie i Paryżu. Doszły też dwie potyczki z Rumunkami w Radomiu w Billie Jean King Cup. I była tym już zmęczona, liczeniem wszystkich kolejnych wygranych, ale też natężeniem, bo gdzie grała, ta do końca. I na Wimbledon przyleciała bez przetarcia, wycofała się z turnieju w Berlinie.
Iga nie była po tym spotkaniu zdenerwowana, uśmiechnęła się do doświadczonej rywalki, która nigdy nie znalazła się w TOP 10 rankingu WTA. Była jedenastka, kilka razy, a po raz pierwszy w... 2009 roku. I aż trudno w to uwierzyć, bo w całej karierze kręciła się przy światowej czołówce, a łącznie wygrała 24 spotkania z zawodniczkami z tej dziesiątki. Są na tej liście więc i Serena Williams (trzy razy ograna jako liderka), Iga Świątek, Aryna Sabalenka, Simona Halep (dwukrotnie), Garbine Muguruza (dwukrotnie), Agnieszka Radwańska (dwukrotnie), Angelique Kerber. I inne świetne tenisistki.
Nieoczekiwana wiadomość z Francji. Alize Cornet z dziką kartą do turnieju WTA 250 w Rouen
Rok temu Garcia miała już jednak dość tenisa, w kwietniu ogłosiła w rozmowie z Canal+, że z uwagi na kłopoty zdrowotne musi zakończyć karierę. W WTA 125 w Saint Malo dotarła jeszcze do półfinału, później w podobnym turnieju w Paryżu - do ćwierćfinału. A pożegnała się podczas Roland Garros, od razu wylosowała Qinwen Zheng i uległa Chince 2:6, 1:6. Na korcie żegnały ją sławy tenisa we Francji, z Amelie Mauresmo na czele. Obiekty Rolanda Garrosa to też dla Cornet miejsce szczególne, tu przed laty zostawała juniorską mistrzynią French Open.
Kilka dni później zagrała jeszcze w deblu, a 2 czerwca - w rywalizacji par mieszanych. I wtedy oficjalnie już pożegnała się z tym sportem. Tak się przynajmniej wydawało.
Sensacyjne pogłoski o możliwym powrocie 35-latki pojawiły się kilka tygodni temu, gdy w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia z zajęć Cornet. Ona sama niczego nie komentowała - i dalej tego nie robi. A prawdziwa sensacja wybuchła we wtorek, gdy organizatorzy turnieju WTA 250 w Rouen ogłosili, że Alize wystąpi w ich zawodach, z dziką kartą.
Zawody te odbędą się między 12 a 20 kwietnia, będą pierwszą w Europie, razem z turniejem w Stuttgarcie, imprezą na mączce, choć w hali. Lista zgłoszeń już została oficjalnie ogłoszona, są nie niej m.in. Elina Switolina, Linda Noskova, Elina Awanesjan, Maria Sakkari, Sofia Kenin, Emma Raducanu czy nasza Magda Linette. Polka w zeszłym roku dotarła zresztą w Rouen do finału, przegrała wtedy ze Sloane Stephens 1:6, 6:2, 2:6.
Z Cornet poznanianka grała dotąd trzykrotnie, zawsze na mączce. Raz wygrała, w drugiej rundzie turnieju w Strasbourgu w 2021 roku, gdy Francuzka skreczowała przy stanie 6:7, 0:3.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje