Turniej WTA 250 w Rouen okazał się przełomowy dla Magdy Linette. Polka dzięki świetnym występom awansowała do swojego pierwszego singlowego finału od siedmiu miesięcy. Wówczas nasza tenisistka przegrała w meczu o tytuł turnieju WTA 250 w Kantonie. Teraz 32-latka dostała szansę na trzecie trofeum tej rangi w grze pojedynczej po półfinałowej wygranej z Anheliną Kalininą. W finale na poznaniankę czekała jednak zawodniczka, która imponowała formą w ostatnich meczach. Mowa o Sloane Stephens, finalistce Roland Garros 2018 i przede wszystkim - triumfatorce US Open sprzed siedmiu lat. Na etapie najlepszej "4" francuskiej imprezy pokonała reprezentantkę gospodarzy Caroline Garcię, oddając jej zaledwie pięć gemów. Amerykanka była również faworytką potyczki z Linette - tym bardziej, gdyż wygrała z nią wszystkie trzy dotychczasowe starcia. Trzy sety w finale WTA 250 w Rouen. Zwroty akcji w meczu Magdy Linette ze Sloane Stephens Pierwszy set był potwierdzeniem świetnej dyspozycji 31-latki. Po wygranym pierwszym gemie przez Magdę, Stephens całkowicie zdominowała naszą tenisistkę. Linette miała ogromny problem, by załapać się na grę. Rywalka konsekwentnie rozrzucała polską zawodniczkę po korcie. Sloane wygrała w sumie sześć gemów z rzędu i zamknęła seta rezultatem 6:1. Poznanianka wydawała się bezradna i nie za bardzo wiedziała, jak ma się przeciwstawić tak grającej przeciwniczce. Mistrzyni US Open 2017 otworzyła drugą partię od wygranego gema, ale po chwili Polce udało się w końcu przerwać serię Amerykanki. I od tego momentu nastąpił zwrot akcji. Nasza tenisistka załapała się na grę. Znalazła w końcu sposób, by nieco zepchnąć przeciwniczkę do defensywy i wpędziła ją w kłopoty. Linette wygrała pięć gemów z rzędu i przejęła kontrolę nad wydarzeniami drugiego seta. Ostatecznie wygrała partię 6:2 i doprowadziła do decydującego rozdania. Nasza reprezentantka była blisko tego, by przełamać rywalkę już na starcie trzeciego seta, ale gemy na przewagi trafiały na konto Stephens. Chwilę później to Amerykanka jako pierwsza wywalczyła sobie break pointy w decydującej partii. Niestety, przy trzeciej okazji Magda popełniła niewielki błąd z backhandu, który dał prowadzenie 3:1 dla Stephens. Ten moment okazał się kluczowy dla losów całego finału. Wyraźnie pobudził Amerykankę do lepszej gry, a z kolei Polka zaczęła popełniać więcej błędów. Mistrzyni US Open 2017 zdobywała kolejne gemy i przy stanie 5:1 serwowała po zwycięstwo. Prowadziła 40-0, miała trzy piłki meczowe, ale to nie wystarczyło. Polka odrobiła straty i przedłużyła batalię. Niestety, kolejny gem nie potoczył się korzystnie dla poznanianki. Ostatecznie Stephens triumfowała w całym spotkaniu za szóstą piłką meczową, wygrywając 6:1, 2:6, 6:2. Dokładny zapis relacji z meczu Magda Linette - Sloane Stephens jest dostępny TUTAJ.