Polski tenisista sklasyfikowany dokładnie na 200. miejscu w rankingu ATP przez długi czas od początku spotkania z francuskim rywalem szedł z nim "łeb w łeb" gem po gemie. Tenis. Kacper Żuk miał w meczu tylko jedno przełamanie na swoją korzyść Pierwsze problemy pojawiły się po piątym gemie, ale mimo gry na przewagi Żuk doprowadził do remisu 3:3, a później także 4:4. Kolejny gem serwisowy przyniósł już jednak przełamanie na korzyść Blancaneauxa i wygranego 6:4 seta. Francuz notowany o 13 miejsc niżej od Żuka przegrał jednak drugiego seta w tie breaku, ale w trzecim od razu zasygnalizował swoją wysoką formę. Już przy stanie 1:1 był bliski break pointa (trzy nieudane próby), co udało mu się w piątym gemie na 3:2. Czytaj także: Novak Djoković kontra Neymar. A jednak Serbowi powinęła się noga Ostatecznie to właśnie Blanceneaux wygrał seta najbardziej zdecydowanie z wszystkich części meczu 6:3 i cały mecz w trzech odsłonach.