Iga Świątek przechodzi do historii jako najmłodsza tenisistka w historii, która wystąpiła w 10 finałach turniejów WTA 1000. Kto dzisiaj jeszcze pamięta, że z o sześć lat starszą Marią Sakkari (9. WTA) przegrała trzy pierwsze konfrontacje? Wszystkie miały miejsce w 2021 roku. Potem dwukrotnie lepsza była raszynianka, w tym... podczas turnieju w Indian Wells 2022. Również w finale wygrała wówczas 6:4, 6:1. Kto liczył teraz na powtórkę, nie mógł poczuć się zawiedziony. Iga Świątek rozbiła rywalkę, efektowny triumf Polki. Słowa zachwytu po finale Indian Wells. "Dominacja" Świątek triumfuje w Indian Wells. Mistrzowski demontaż w drugim secie Świątek rozpoczęła mecz o tytuł bez cienia kompromisu. Wygrała swoje podanie, w drugim gemie przełamała rywalkę, a w trzecim nie straciła nawet punktu. Przy stanie 3:0 liderka światowego rankingu poczuła się jednak zbyt pewnie. W efekcie trzy kolejne gemy padły łupem greczynki, która po początkowym zagubieniu złapała właściwy rytm. Iga w tej części gry raziła niecierpliwością i brakiem precyzji, co przekładało się na niewymuszone błędy. Potem przy swoim serwisie obie zawodniczki były nie do zatrzymania, wygrywając do zera. Zrobiło się 4:4. W decydującą fazę pierwszego seta z większą koncentracją weszła raszynianka. Dziewiątego gema zakończyła asem serwisowym, a w decydującym rozdaniu z trzech piłek setowych wykorzystała tę ostatnią. Iga Świątek dobiła do niesamowitej granicy! Fantastyczny wyczyn Polki Druga partia także ułożyła się znakomicie dla polskiej tenisistki. Wygrany serwis i od razu przełamanie, bez straty punktu. Polka poszła za ciosem i ponownie było 3:0. To musiało mocno zdeprymować Sakkari. Od tego momentu grała już bez wiary w odwrócenie losów meczu. Efekt? Egzekucja na korcie w Indian Wells. Świątek bawiła się już grą, atakując na przemian z głębi pola i przy siatce. Kończące uderzenia przeplatane były kolejnymi błędami rywalki, która ani przez moment nie była w stanie nawiązać równorzędnej walki. Triumfując w imprezie nazywanej "piątym Wielkim Szlemem", Iga wyrównała bilans bezpośrednich spotkań z Sakkari na 3-3. Dla Polki był to 23. finał w imprezie rangi WTA - w wieku 22 lat na koncie ma już 19 tytułów. Przy okazji wzbogaciła się o kolejne 1,1 mln dolarów.