Magda Linette dotarła do półfinału turnieju WTA 250 w Rouen bez straty seta, chociaż nie brakowało emocji w jej ćwierćfinałowym starciu. Arantxa Rus miała okazje na skończenie seta, w jednej z akcji Polka znajdowała się w głębokiej defensywie. Poznaniance udało się jednak odwrócić losy wymiany i dokończyć później nie tylko partię, ale również cały mecz na swoją korzyść. W walce o finał 32-latka miała się zmierzyć z Anheliną Kalininą, która miesiąc temu w Miami pokonała Arynę Sabalenkę. Ukrainka stoczyła na etapie najlepszej "8" pojedynek z utalentowaną Rosjanką - Mirrą Andriejewą. Nie brakowało w nim zwrotów akcji. Zwłaszcza w drugim secie, gdy Kalinina prowadziła już 5:2 i wydawało się, że jest już na doskonałej drodze, by zakończyć mecz. 16-latka wyrównała jednak na 5:5 i zrobiło się nerwowo. Anhelina dobrze wytrzymała jednak końcówkę partii i ostatecznie zakończyła mecz rezultatem 6:4, 7:5. Kapitalny pierwszy set i świetna reakcja na niepowodzenie w drugim. Polka zagra o tytuł WTA 250 w Rouen Pierwszy set półfinałowego starcia ułożył się doskonale poznanianki. Co prawda obie zaczęły solidarnie, od wygrania gemów przy własnym podaniu, ale później nastał koncert ze strony naszej tenisistki. Rywalka miała problem, by przeciwstawić się dobrze grającej Polce. Magda wygrała pięć gemów z rzędu i zamknęła partię rezultatem 6:1. Potwierdzeniem dominacji Linette były także statystyki. 32-latka nie musiała bronić ani jednego break pointa, miała o wiele więcej uderzeń kończących niż niewymuszonych błędów. W drugim secie rywalka zaczęła zaczepiła się na grę i zrobiło nam się bardziej zacięte widowisko. W trzecim gemie swoją okazję na przełamanie miała Polka, a chwilę później pierwszą okazję dostała też Ukrainka. W obu przypadkach nie doszło jednak do breaków. W kolejnych minutach nie brakowało szans, ale do pierwszego przełamania doszło dopiero w siódmym gemie. Przy break poincie poznanianka zagrała na swoich warunkach i wykorzystała nadarzającą się okazję. Linette nie udało się jednak zbudować dwugemowej przewagi. Ukrainka konsekwentnie próbowała się dobrać do serwisu naszej reprezentantki i w końcu powiodła jej się ta sztuka po znakomicie rozegranej wymianie. Ten moment wyraźnie uskrzydlił Kalininę, która nabrała większej śmiałości i zaczęła dyktować warunki pod koniec seta. Anhelina najpierw wygrała gema przy swoim podaniu, a chwilę później wykorzystała pierwszą piłkę setową przy serwisie naszej tenisistki i zakończyła partię wynikiem 6:4. Polka udała się na kilka minut przerwy, a po niej wróciła do świetnej gry z pierwszego seta. Rywalka zdołała jeszcze otworzyć seta od wygranego gema przy własnym podaniu, ale później rozpoczęła się niezwykle korzystna seria dla Linette. 32-latka wygrała pięć gemów z rzędu i przejęła kontrolę nad wydarzeniami. Ostatecznie nasza tenisistka triumfowała 6:1, 4:6, 6:2. W finale WTA 250 w Rouen poznanianka zagra ze Sloane Stephens. Amerykanka pokonała Caroline Garcię 6:3, 6:2. Mecz o tytuł w niedzielę o godz. 15:00. Dokładny zapis relacji z meczu Magda Linette - Anhelina Kalinina jest dostępny TUTAJ.