Anna Lewandowska nie ukrywa, że transfer jej męża i przeprowadzka do Barcelony były przełomem w jej życiu. Doskonale odnalazła się w katalońskiej rzeczywistości i obudziła w sobie nowe pasje, w tym miłość do bachaty. Z tego, czego nauczyła się na tanecznych treningach, korzysta także zawodowo, wzbogacając swoje treningi o nowe elementy. O tym, jak teraz wygląda codzienność jej i rodziny opowiedziała swego czasu w rozmowie z Forbes Women Podcast. "Jeżeli chodzi o Barcelonę, to chcę podzielić się tymi dobrymi i inspirującymi momentami. Pokazać też, że jesteśmy normalni. Nasze dzieciaki biegają po piasku, brudne czasami, wymemłane, że tak powiem i są najszczęśliwsze. Barcelona pokazała mi też ten luz. Tam nie ma czasu na robienie codziennych make-upów, stylizacji włosów, przebierania się w ładne ubrania. Ja w Barcelonie chyba ani razu nie założyłam obcasów. Tam po prostu wychodzisz tak, żeby ci było wygodnie. Nikt cię tam nie ocenia, nie opiniuje, czujesz się swobodnie" - przekonywała. W stolicy Katalonii poczuła się tak dobrze, że postanowiła otworzyć na miejscu nowy biznes. Od niedawna funkcjonuje jej butikowe studio z zajęciami z tańca i klub fitness. W Hiszpanii nie przechodzi to bez echa. Nowy wywiad z Anną Lewandowską. Tak naprawdę wygląda jej życie w Barcelonie W "El Mundo" ukazał się artykuł traktujący o klubie Anny oraz o niej samej. "Anna Lewandowska, mistrzyni karate i żona piłkarza Barcelony, otwiera siłownię" - głosi tytuł. Autorka wspomina, że ukochana Roberta "zakochała się" w Barcelonie "za jej niesamowity klimat". A jej nowe studio "łączy wszystkie trendy branży fitness: pilates na reformerach, HIIT, bachatę, salsę, dancehall, Zumbę oraz treningi skupiające się na mięśniach pośladków". Do tekstu dołączona jest rozmowa z Anną, w której pada odpowiedź na pytanie o motywację do otworzenia sportowego studia. "Czuję się bardzo dobrze w Barcelonie, uważam ją za swój dom i chciałam stworzyć miejsce, do którego ludzie przyjeżdżają, aby poczuć się dobrze, ciężko trenować i tworzyć społeczność. Dla mnie bardzo ważne jest dzielenie się swoimi wartościami z ludźmi i możliwość przekazania im mojej filozofii" - przekonuje żona "Lewego". I zaznacza, że ma przy tym wszystkim wsparcie ukochanego. Co ciekawe, Lewandowska nie wyklucza ekspansji swojej marki na inne miasta lub kraje. Ale to ewentualna pieśń przyszłości, bo na razie razem ze swoim zespołem skupia się na tym, by w jej barcelońskim klubie wszystko funkcjonowało dobrze. Pochłania ją też codzienność. Jak ona naprawdę wygląda? "Rano odwożę córki do szkoły. Potem staram się robić swoje szkolenia, żeby móc rozpoczynać spotkania i projekty. Popołudniami lubię być z rodziną i spędzać z nią czas" - zdradza. W międzyczasie wdraża zdrowe nawyki oparte na trzech filarach. Pierwszy to ok. 30-40 minut aktywności fizycznej, a drugi to spożywanie pięciu dobrze zbilansowanych posiłków bez cukru, surowego mleka krowiego i glutenu. Trzeci dotyczy formy mentalnej. "Dbam o swoje zdrowie psychiczne: odpoczynek i równowagę" - podsumowuje Anna Lewandowska.