Udany debiut Kacpra Tomasiaka, ale liczył na więcej. "Fajnie byłoby stać na podium"
Kacper Tomasiak, czekając na rozmowę z dziennikarzami w niedzielę w Lillehammer, przyglądał się dekoracji. Był wyraźnie zamyślony. Z podziwem patrzył na tych, którzy triumfowali. - Fajnie byłoby stać na podium, ale jednak trochę trzeba poprawić w moich skokach, żeby to się udało - powiedział 18-latek, który przebojem wdarł się do wielkiego świata skoków.

W sobotę Kacper Tomasiak był 18., a w niedzielę 22. w zawodach Pucharu Świata w skokach narciarskich w Lillehammer. Dla niego to były debiutancie konkursy i spisał się w nich bardzo dobrze.
Tak swojej przygody z Pucharem Świata nie zaczynali nawet Adam Małysz i Kamil Stoch, a zatem dwaj najlepsi polscy skoczkowie w historii.
Kacper Tomasiak: gdyby był kilka pozycji wyżej, to na pewno byłbym bardziej zadowolony
Dla 18-latka to wcale jednak nie był szczyt marzeń. On myślał, że już w Lillehammer osiągnie nieco więcej, a to znaczy, że zna swoją wartość.
- Te wyniki w konkursach w Lillehammer mnie zadowalają, ale gdyby był kilka pozycji wyżej, to na pewno byłbym bardziej zadowolony. Ogólnie cały weekend jest dla mnie na plus. Już nie mogę się doczekać kolejnych konkursów - mówił Tomasiak w niedzielę.
Przyznał, że codziennie dzwonią do niego rodzice, bo dla nich starty syna w skokowej elicie są też wielkim przeżyciem.
Jestem w stałym kontakcie z rodzicami. Codziennie rozmawiamy. Na pewno czują wielką dumę i są zadowoleni z tego, jak to wszystko mi wychodzi
Czas na konkurs na mniejszej skoczni, to może sprzyjać Tomasiakowi
Teraz karawana Pucharu Świata przenosi się do szwedzkiego Falun. Na poniedziałek zarządzono przejazd autobusami z Lillehammer. W Falun jeden z konkursów będzie na normalnej skoczni (HS 95), która może sprzyjać Tomasiakowi.
- Rzeczywiście na mniejszym obiekcie stać mnie na osiągnięcie lepszego wyniku. Zobaczymy jednak, czy spasuje mi skocznia. Zobaczymy, co z tego wyjdzie - powiedział 18-latek.
Dla niego takie skakanie co dwa dni to nowinka. Sam jeszcze nie wie, jak zniesie takie obciążenia.
- Obym się tylko nie przemęczył, żeby coś nie rozregulowało się przez to w moich skokach - mówił.
Z Lillehammer - Tomasz Kalemba, Interia Sport
Zobacz również:













