Ten skok Kamil Stoch poczuł mocno w całym ciele. "Szkoda, że wpadłem w dziurę"
Kamil Stoch po raz pierwszy w tym sezonie wypadł poza "15" konkursu Pucharu Świata. 38-latek zaliczył jednak w końcu udany drugi skok w zawodach. Wciąż też jest naszym najlepszym zawodnikiem w klasyfikacji generalnej PŚ. - Zdarzają mi się bardzo duże błędy, a jednak nie odstaję i to mnie bardzo cieszy - mówił po konkursie.

Kamil Stoch odpuścił poranne treningi na dużej skoczni w Falun, czym zaskoczył wielu kibiców, ale też dziennikarzy. To znaczyło bowiem, że albo jest jakiś problem, albo czuje się tak pewnie. Ostatecznie opcja druga okazała się tą właściwą.
38-latek już po konkursie na normalnej skoczni wpadł na pomysł, by jednak nie pojawiać się w porannych sesjach treningowych, tylko kolejny dzień zacząć od skoku kwalifikacyjnego. I to zdało egzamin.
Kamil Stoch: ten sezon jest trochę na moich warunkach
W kwalifikacjach zajął miejsce w "10". W konkursie jednak nieco zabrakło. Skończyło się na 16. lokacie, choć w serii finałowej Stoch miał 11. wynik.
W końcu skoczyłem lepiej w drugiej serii. Szkoda tylko, że wpadłem w dziurę przy lądowaniu, bo to się mogło skończyć dużo lepiej. Wykonałem jednak tego dnia naprawdę dobrą robotę
- To był dobrze zaplanowany dzień. Upewniłem się, że moje skoki są na dobrym poziomie. Widzę w nich możliwość poprawy, co da mi jeszcze lepsze wyniki - dodał.
Zapytany o to, czy z Falun wyjdzie z przekonaniem, że w skokach jest coraz więcej tak potrzebnego luzu, odparł: - Tak. Każdy dzień utwierdza mnie w przekonaniu, że wszystko jest w porządku. Nie potrzebuję szukać niczego więcej. Czuję też, że po każdym dniu powinienem sobie dawać więcej satysfakcji z wykonanej pracy, bo ten sezon jest trochę na moich warunkach. Jestem i skaczę na najwyższym światowym poziomie, więc chcę czerpać z tego pełnymi garściami.
Nie sposób było nie zapytać naszego mistrza o pierwszy skok, po którym zajmował 20. miejsce. Widać było, że był po nim niezadowolony.
- Ten skok był bardzo mocno spóźniony. Aż poczułem to mocno w całym ciele. Pomimo tego i tak byłem niedaleko czołówki. Zdarzają mi się bardzo duże błędy, a jednak nie odstaję i to mnie bardzo cieszy - zakończył.
Z Falun - Tomasz Kalemba, Interia Sport












