Polskie skoki narciarskie przeżywają wielki kryzys. W tym sezonie zawodnikom prowadzonym przez Thomasa Thurnbichlera niewiele wychodzi. Oczywiście największym powiewem nadziei jest Paweł Wąsek, który potrafił się bić o miejsca w okolicach podium. Gdy spojrzymy na klasyfikację generalną Pucharu Świata, to zdecydowanie najgorszej z Biało-Czerwonych z kadry A wypada Piotr Żyła. Mimo tego znalazł się on w kadrze na mistrzostwa świata w Trondheim. Afera w skokach dopiero się rozkręca. Powiedział to pod nazwiskiem. "Prawie wszyscy oszukują" Żyła poleciał do Norwegii z racji na tytuł mistrza świata, którego bronił na skoczni normalnej. Thurnbichler nie zdecydował się zabrać sześciu skoczków, w związku z tym czempionat z daleka śledził Kamil Stoch. Wyniki w mistrzostwach świata raczej nie przyznały Austriakowi racji. Forma Piotra Żyły mogła być tym, co najbardziej niepokoiło kibiców i trenerów. Piotr Żyła bez powołania. Thurnbichler nie zmienia nic W związku ze słabą dyspozycją Żyła został wycofany z reprezentacji i nie poleciał na Raw Air. Przez decyzję trenera Thurnbichlera nasz dwukrotny mistrz świata ze skoczni normalnej nie mógł zaprezentować swoich umiejętności latania, a wiadomo od dawna, że Żyła lotnikiem jest znakomitym. Gdy koledzy z kadry walczyli z warunkami na skoczni w Vikersund Żyła zaprezentował się z bardzo dobrej strony podczas Pucharu Kontynentalnego w Lahti. Legendarny skoczek grzmi ws. skandalu z Norwegami. "Rozczarowujące" To jednak wciąż za mało, aby załapać się do kadry prowadzonej przez austriackiego szkoleniowca. Thomas Thurnbichler ogłosił już, że na konkursy Pucharu Świata w Lahti zabiera dokładnie tę samą ekipę, która walczyła o punkty w Vikersund. Oznacza to, że w Finlandii o kolejne punkty Pucharu Świata walczyć będą: Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Dawid Kubacki, Aleksander Zniszczoł, Jakub Wolny oraz Maciej Kot. Ważne jest jednak to, że Piotr Żyła dołączy do reprezentacji na kończące sezon loty w Planicy.