Dla Lewandowskiego Stadion Narodowy jest szczególnym obiektem. - To wyjątkowe miejsce, szczególnie dla chłopaka urodzonego w Warszawie. Na Stadionie Dziesięciolecia grałem jeszcze jako junior, a teraz na Narodowy przyjeżdżam z dużym sentymentem. Dla mnie każda bramka tutaj zdobyta jest czymś wyjątkowym, a wsparcie kibiców napawa mnie wielką dumą - podkreślał Lewandowski podczas poniedziałkowej konferencji prasowej przed meczami eliminacyjnymi z Litwą oraz Maltą. Ostatnimi czasy Stadion Narodowy przestał być już twierdzą. Przeciwnikom łatwiej jest wywieźć z Warszawy punkty, do tego doping podczas meczów reprezentacji jest znacznie słabszy niż np. za czasów pracy z reprezentacją Adama Nawałki. Podczas najbliższych meczów grupa kibiców spróbuje jednak ożywić obiekt. Stowarzyszenie "To My Polacy" już zaprasza fanów na wspólne przygotowania do meczu, a następnie przemarsz na stadion. Z kolei w trakcie spotkań planują prowadzić zorganizowany doping. Kapitan reprezentacji Polski liczy również, że z Litwą i Maltą uda mu się także trafić do siatki, bo ostatni raz na Stadionie Narodowym bramkę zdobył półtora roku temu. - Trochę czasu minęło i nie ukrywam, że w tym roku dobrze byłoby zacząć nowy rozdział w strzelaniu bramek. Zrobię wszystko, by tak się stało - zaznacza Lewandowski. Kapitan kadry na zgrupowanie reprezentacji przyjechał zaraz po wyjazdowym meczu z Atletico Madryt. W niedzielny wieczór Katalończycy do 72. minuty przegrywali 0:2, ale po bramce Polaka złapali wiatr w żagle i ostatecznie wygrali 4:2 i wciąż są liderem La Liga. Teraz Lewandowski i spółka przygotowują się w Warszawie do piątkowego meczu z Litwą oraz poniedziałkowego z Maltą. PJ