Nagła zmiana, to stanie się podczas Pucharu Świata w Wiśle. "To niezgodne z regulaminem"
Już w najbliższy weekend cykl Pucharu Świata w skokach narciarskich po raz pierwszym w tym sezonie zagości w Polsce. Najlepsi zawodnicy i zawodniczki będą rywalizować na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle. Tuż przed rozpoczęciem zmagań ujawniona została zaskakująca informacja. Okazuje się, że niedzielny konkurs indywidualny skoczków będzie miał niecodzienny przebieg. O całej sprawie jako pierwszy poinformował Kacper Merk z Eurosportu.

Za nami pierwsze konkursy Pucharu Świata. Rywalizacja skoczków rozpoczęła się w Lillehammer, a w kolejnym tygodniu zawodnicy przenieśli się do szwedzkiego Falun oraz fińskiej Ruki. W tym samym czasie odbyły się również zawody kobiecego Pucharu Świata w Lillehammer oraz Falun.
W rywalizacji panów po pierwszych konkursach najlepsi póki co są Słoweńcy - klasyfikacji generalnej przewodzi Anze Lanisek, a tuż za nim znajduje się Domen Prevc. Podium uzupełnia trzeci w notowaniu Ryoyu Kobayashi. Najlepszymi polskimi zawodnikami są Kamil Stoch oraz Kacper Tomasiak. Kończący po sezonie karierę mistrz olimpijski, a także debiutujący w Pucharze Świata 18-latek mają na koncie po 73 punkty i okupują wspólnie 16. lokatę.
W rywalizacji pań dominuje Japonka Nozomi Maruyama, która wygrała trzy konkursy, a raz zajęła drugie miejsce. Najlepszą z Polek jest 19. w klasyfikacji generalnej Anna Twardosz. 24-latka w Falun zajęła dziesiąte miejsce, co jest jej największym osiągnięciem w dotychczasowej karierze.
Czas na Puchar Świata w Wiśle. Nagle zapadła kuriozalna decyzja. Tak to ma wyglądać
W najbliższy weekend cykl Pucharu Świata trafi do Polski. Rywalizacja zawodników i zawodniczek odbędzie się na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle-Malince. Konkursy kobiet zaplanowano na czwartek oraz piątek. Panowie na obiekcie pojawią się w piątek. Tego dnia odbędą się oficjalne treningi oraz kwalifikacje przed sobotnim konkursem. Weekend z Wisłą zakończy niedzielny konkurs, którego start przewidziano na godzinę 14:25.
Nieoczekiwane wieści ws. niedzielnych zawodów na portalu "X" przekazał dziennikarz Eurosportu Kacper Merk. "Dość kuriozalnie zapowiada się niedziela w Wiśle. Przerwa między pierwszą a drugą serią konkursu skoków będzie trwała aż 40 minut…ze względu na biathlonowy bieg pościgowy mężczyzn w Oestersund, który trzeba zmieścić w tym miejscu w ramówce (pisownia oryginalna)" - poinformował dziennikarz.
Informację o tym absurdalnym ruchu potwierdził "Przegląd Sportowy Onet" w rozmowie z Andrzejem Wąsowicem, przewodniczącym Komitetu Organizacyjnego Pucharu Świata w skokach narciarskich w Wiśle Malince.
- To decyzja na prośbę Telewizji Polskiej i Eurosportu. My na to nie mieliśmy wpływu, to niezgodne z regulaminem, ale podobno negocjacje były na poziomie FIS-u, który wyraził na to zgodę - stwierdził Wąsowicz.
Dla organizatorów jest to wyjątkowo niekomfortowa sytuacja. Wąsowicz dodał, że wciąż nie mają planu na to, w jaki sposób urozmaicić oczekiwanie kibicom, którzy w niedzielę zjawią się w okolicach skoczni.
Zobacz również:








![Polska - Holandia. MŚ w piłce ręcznej. Gdzie i o której oglądać? [TV]](https://i.iplsc.com/000M17RM0CT41VE9-C401.webp)



