Fredrik Bjerkeengen zakończył karierę
Fredrik Bjerkeengen pożegnał się ze skokami narciarskimi po "28 latach starań stania się najlepszym skoczkiem na świecie". Norweg, chociaż nie zrobił w swojej dyscyplinie zawrotnej kariery, mógł liczyć na grono wiernych fanów.

Fredrik zakończenie sportowej kariery ogłosił w poniedziałek. Norweski skoczek za pośrednictwem mediów społecznościowych pożegnał się ze swoimi fanami. 31-latek z nartami na nogach spędził aż 28 lat swojego życia.
"Każda dobra rzecz w końcu dobiegnie końca i tym razem moja przygoda dotarła do finału. Trudno powiedzieć, że wystarczy po 28 latach starań stania się najlepszym skoczkiem na świecie. Mogę spojrzeć wstecz na wspaniałą karierę, z której jestem dumny i mogę z ręką na sercu powiedzieć, że osiągnąłem jak najlepszy wynik" - napisał szczerze były już skoczek.
Bjerkeengen nie odnosił sukcesów w Pucharze Świata. W swoim najlepszym sezonie 2012/2013 został sklasyfikowany na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu Kontynentalnego. U progu tego samego sezonu zadebiutował w PŚ oraz zdobył swoje pierwsze pucharowe punkty.
Na swoim koncie ma między innymi rekord skoczni Snowflake w amerykańskim Westby. Jako przedskoczek skoczył 223 m na obiekcie mamucim Vikersundbakken.
"Latający Wiking" wylądował - spuentował pożegnanie.
AB