Aleksander Zniszczoł miał łzy w oczach. Polak totalnie rozbity w Wiśle. Bura od trenera
Po treningach w Wiśle wydawało się, że Aleksander Zniszczoł odżył. Oddawał próby, które spokojnie powinny mu dać awans do konkursu. Kiedy jednak przyszły kwalifikacje, coś się wydarzyło u wiślanina. Zabraknie go w sobotnim konkursie (6 grudnia, godz. 14.45). W oczach 31-latka pojawiły się łzy. Widać było, ze jest totalnie rozbity.

Aleksander Zniszczoł był 24. w pierwszym treningu przed sobotnim konkursem Pucharu Świata w Wiśle. W drugim było nieco gorzej, bo była to 33. pozycja, ale w końcu jego skoki wyglądały lepiej.
To dawało nadzieję na udział w konkursie i być może walkę o pierwsze punkty w tym sezonie. Ani punktów, ani konkursu nie będzie. Zniszczołowi do awansu zabrakło 0,7 pkt.
Aleksander Zniszczoł: nie wiem, jak to skomentować
- Nie mam słów. Nie wiem, jak to skomentować. Po prostu źle skoczyłem w kwalifikacjach. Poszedł ten skok za bardzo do przodu. Pojawił się ten błąd, który popełniałem wcześniej. Treningi pokazywały, że mogę skakać dobrze - mówił Zniszczoł.
Polak, podobnie jak kilku innych naszych skoczków, skakał w nowym kombinezonie. Przyznał, że nowy materiał jest dobry i dlatego zdecydował się wziąć właśnie nowy strój. Jak jednak widać, niewiele to pomogło.
Szkoda mi bardzo tego wszystkiego. Jestem bardzo zły
Maciej Maciusiak nie krył rozczarowania. "Nie trzeba było kombinować"
Szczęśliwy z powodu skoku wiślanina nie był trener kadry Maciej Maciusiak.
- Olkowi zabrakło telemarku i niecałego punktu, by awansować do konkursu. W treningach nic nie kombinował i zaczął treningi z fajnego pułapu. Wystarczyło nic nie dodawać, tylko bawić się tymi skokami. Nie trzeba było kombinować i byłoby dobrze - skomentował Maciusiak.
Z Wisły - Tomasz Kalemba, Interia Sport
Zobacz również:












![O której walka Błachowicz - Guskov? Gdzie oglądać? [TRANSMISJA NA ŻYWO]](https://i.iplsc.com/000M139OCNBIQ4BB-C401.webp)
