Adam Małysz zaatakowany przez Ivana Komarenkę. Chodzi o szczepienia przeciwko COVID-19
Adam Małysz był ambasadorem akcji promującej szczepienia przeciwko COVID-19. On sam i skoczkowie reprezentacji Polski są zaszczepieni, ale - mimo zapewnień - i tak muszą co chwilę przechodzić specjalne testy, co więcej niedawno jeden z nich wyszedł pozytywny. Skomplikowało to inaugurację sezonu Pucharu Świata dla Klemensa Murańki. Jeden z antyszczepionkowców, Ivan Komarenko, zaatakował dyrektora PZN we wpisie na Instagramie. "Obyśmy nie oglądali za pięć lat Małysza narzekającego, że rząd obiecywał bezpieczne szczepionki" - pisze.

Adam Małysz jest jedną z legend polskiego sportu. Przez lata odnosił sukcesy na skoczniach: zdobywał medale olimpijskie i medale mistrzostw świata, czterokrotnie wygrywał Puchar Świata, ma na koncie także zwycięstwa w m.in. Letnich Grand Prix i Turnieju Czterech Skoczni.
Przeszło 10 lat temu skoczek narciarski zakończył karierę, ale jego życie zawodowe nadal związane jest ze sportem. Startował w rajdach samochodowych, zdobył nawet tytuł międzynarodowego rajdowego mistrza Polski i Czech, kilkukrotnie uczestniczył też w Rajdzie Dakar. Z kolei w 2016 roku objął funkcję dyrektora koordynatora ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim. Co więcej, mówi się, że niebawem może zastąpić Apoloniusza Tajnera na stanowisku prezesa PZN.

Ivan Komarenko atakuje Adama Małysza. Poszło o szczepienia przeciwko koronawirusowi
Małysz ciągle cieszy się niesłabnącą popularnością, dla niektórych jest autorytetem. Nic zatem dziwnego, że zgłaszają się do niego firmy chętne na podjęcie współpracy. Niedawno wystąpił w kampanii promocyjnej jednego z banków o kredytach. A na swoim profilu na Instagramie promuje napoje energetyczne, markę niemieckich samochodów, szafę prasującą, ubrania oraz firmę produkującą pokrycia dachowe.
Sportowiec dołączył też do kampanii "Ostatnia Prosta", która ma na celu zachęcenie ludzi do szczepień przeciwko COVID-19. I właśnie ta aktywność bardzo nie spodobała się piosenkarzowi Ivanowi Komarence, który należy do grupy antyszczepionkowców. W swoim wpisie na Instagramie zaatakował byłego skoczka.
Z całym szacunkiem do Adama Małysza. Ale niestety bogaci panowie z Big Pharmy mieli co do niego inne plany. Gość niesiony falą własnych (zasłużonych) sukcesów wdepnął w przysłowiową kupę. Usłyszeliśmy go ostatnio narzekającego w TVN, że pomimo tego, że jest kilkakrotnie zaszczepiony, musi nieustannie przed zawodami robić testy. Ostrzegaliśmy od ponad roku o dziwnym charakterze tej pandemii. Nie chcieli nas słuchać. Wielu z nich nawet teraz kibicuje segregacji sanitarnej. Może nasi mistrzowie sportu wreszcie ostatecznie się obudzą i dołączą do nas. Pytanie tylko co zrobią z keczupem, który do tej pory wchłonęli. Obyśmy nie oglądali za pięć lat Małysza narzekającego, że rząd obiecywał bezpieczne szczepionki
Adam Małysz w zeszłym roku przechodził zakażenie koronawirusem. On i skoczkowie reprezentacji Polski są zaszczepieni przeciwko COVID-19.
Mieliśmy w kadrze jedną sceptyczną osobę, ale udało się ją przekonać po przedstawieniu wszystkich argumentów. Ostatni rok z powodu testów był dla nas bardzo trudny. Nasze nozdrza były mocno podzióbane, podrażnione. Podczas mistrzostw świata badano nas co drugi dzień, a każdy bał się pozytywnego wyniku, bo wiedział, że wtedy wszyscy trafią na kwarantannę. Mało brakowało, a z tego powodu zostalibyśmy wykluczeni z Turnieju Czterech Skoczni
Mimo oczekiwań, jak ostatnio zdradził dyrektor PZN, skoczkowie mimo szczepień i tak poddawani są ciągłym testom. "Byliśmy zapewniani przed sezonem zimowym, że jeżeli się zaszczepimy, nie będzie testów, musimy normalnie zacząć funkcjonować. Wszystko wróciło z powrotem. Jesteśmy zaszczepieni i dalej są testy, i nadal wychodzą mimo zaszczepienia pozytywnie" - opowiadał Małysz w TVN-ie.Niedawno pozytywny wynik testu na koronawirusa otrzymał Klemens Murańka. Przez to nie mógł wystąpić w kwalifikacjach i konkursach w Niżnym Tagile. Po zawodach musiał zostać w Rosji na izolacji.










