Puchar CEV: Kłopoty zdrowotne w drużynie Zaksy
Zaksa Kędzierzyn-Koźle zagra we wtorek w Sofii z CSKA w pierwszym meczu półfinałowym Pucharu CEV siatkarzy. Do Bułgarii kilku zawodników pojechało nie w pełni sił. Rewanż w niedzielę w Polsce.

Przeciwnicy to aktualni mistrzowie Bułgarii. W tym sezonie występowali w Lidze Mistrzów i zajęli trzecie miejsce, za Zenitem Kazań i niemieckim Generali Unterhaching. To wystarczyło tylko do udziału w Pucharze CEV. W rundzie challenge rywale Zaksy zmierzyli się z Ziraat Bankasi Ankara. O ich awansie zdecydował "złoty set" wygrany w Turcji 19:17.
W drużynie z Sofii gra kilku doświadczonych byłych i obecnych reprezentantów Bułgarii, w tym znani z występów w polskiej lidze środkowy Jewgieni Iwanow i rozgrywający Nikołaj Iwanow czy doskonały libero Teodor Salparow. O sile ataku CSKA stanowią Kenijczyk Philip Maiyo oraz Kubańczyk Yasser Portuondo.
Mecze rozgrywane w hali CSKA nie należą do łatwych. Kłopoty mogą sprawiać fanatyczni kibice, dla których wspieranie swojej drużyny oznacza czasem np. rzucanie na boisko monet, zapalniczek i butelek, albo odpalanie w hali rac. W krytycznej dla gospodarzy sytuacji doszło też w przeszłości do "niespodziewanej" awarii oświetlenia.
Jeśli Zaksa wyeliminuje CSKA, finałowym przeciwnikiem klubu z Kędzierzyna będzie lepszy z pary Sisley Treviso - Asseco Resovia Rzeszów.
INTERIA.PL/PAP
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje