Czerwona kartka dla gwiazdy Lavariniego. Przekroczyła granicę, zero litości
Klubowy sezon siatkarski już oficjalnie rozpoczęty. Podczas gdy męskie zespoły mają za sobą pierwsze spotkania towarzyskie, do gry o stawkę ruszyły panie. Dzieje się między innymi w Turcji, gdzie występuje Magdalena Stysiak. Gwiazda Stefano Lavariniego potrzebowała zaledwie kilkudziesięciu minut, by znaleźć się w centrum zamieszania. Jej zachowanie nie spodobało się sędziemu, który pokazał atakującej czerwoną kartkę. Do akcji w pewnym momencie wkroczyła inna z zawodniczek.

Magdalena Stysiak w Turcji występuje od 2023 roku. Po kilku sezonach spędzonych w Fenerbahce Stambuł, atakująca od obecnie trwających rozgrywek zdobywa punkty dla Eczacibasi, czyli zespołu mającego siedzibę również w stolicy kraju. Polka słynie z twardego charakteru, co już zresztą pokazała w pierwszej kolejce ligowej. Stołeczna drużyna przed własną publicznością pojedynkowała się w niedzielę z Kuzey Boru Genclik. Miejscowe zawodniczki triumfowały pewnie, bo bez straty seta. Podczas trzeciej partii zrobiło się jednak nerwowo, za sprawą naszej rodaczki.
Gwieździe nie spodobała się jedna z decyzji arbitra. 24-latka zbyt bardzo demonstrowała niezadowolenie. Doskonale widział to rozjemca pojedynku, który bez większego namysłu pokazał jej żółtą kartkę. Koniec zamieszania? Nic z tych rzeczy. Magdalena Stysiak nie zamierzała przestawać, w pewnym momencie zaczęła klaskać. Na reakcję sędziego długo nie trzeba było czekać. Znów wezwał do siebie zawodniczkę, po czym wyciągnął czerwony kartonik. W siatkówce nie oznacza on wyrzucenia z boiska, tylko zabranie punktu drużynie.
Czerwona kartka dla Magdaleny Stysiak. Potem ważne zwycięstwo, Polka świętuje
Ostatecznie przerwa w grze potrwała prawie minutę, ale została zakończona przez Ebrar Karakurt. Turczynka odciągnęła Polkę od sędziego i sprawiła, że wreszcie zapanował spokój. A Magdalena Stysiak kontynuowała następnie swoje popisy. Przeciwniczki nie potrafiły znaleźć sposobu na świetnie dysponowaną 24-latkę. Turowianka zdobyła łącznie 15 punktów i skutecznym atakiem ustaliła wynik meczu na 3:0 dla faworyzowanych gospodyń.
Nasza rodaczka nie uniknęła jednak krytyki za zachowanie w trzeciej partii. "W 100% przypadków sędzia i tak nie zmieni swojej decyzji, a dodatkowo taka przerwa wybija z uderzenia", "Stysiak nowa forma" - czytamy w komentarzach pod wpisem Jakuba Balecarzaka, który poinformował na platformie X o czerwonej kartce polską społeczność siatkarską.













