Miguel Falasca odchodzi ze Skry. Konflikt w zespole
PGE Skra Bełchatów w drugi dzień świąt wielkanocnych pożegnała się z trenerem Miguelem Falascą. Lokalne media piszą o konflikcie w bełchatowskim zespole.

W ubiegłym tygodniu Skra odpadła z Ligi Mistrzów po porażce u siebie z Zenitem Kazań. Kilka dni później klub pożegnał się z trenerem, ale jak się okazuje nie chodzi tylko o przegraną z silnym rywalem.
W oficjalnym komunikacie klubu, słowami prezesa, napisano: - Ostatnie wydarzenia wewnątrz drużyny sprawiły, że niestety Miguel stracił możliwość współpracy z całym zespołem. Podczas poniedziałkowego spotkania wspólnie doszliśmy do wniosku, że najlepszą decyzją będzie rozwiązanie umowy. W imieniu zarządu oraz całego klubu chciałem podziękować Miguelowi za serce, zdrowie i pracę, którą włożył w prowadzenie bełchatowskich siatkarzy - powiedział prezes PGE Skry, Konrad Piechocki.
Nigdy wcześniej Skra nie zwalniała szkoleniowca w trakcie sezonu. Tym razem stało się inaczej.
Według informacji "Dziennika Łódzkiego", w zespole doszło do konfliktu Mariusza Wlazłego z Argentyńczykami: Facundo Conte i Nicolasem Uriarte. A przecież z Argentyny pochodzi też Falasca.
Jak pisze gazeta, w drużynie są podziały na grupy, z którymi nie mógł sobie poradzić szkoleniowiec.
Między innymi po porażce z Zenitem Conte sugerował, że Wlazły nieodpowiednio przykłada się do gry, czego wyrazem miał być jego słabszy mecz z tym rywalem.
"We wszystkie 12 piłek, ktore mialem w górze, włożyłem całe serce aby zdobyć punkt dla mojej drużyny. Nawet jak nie szło po mojej myśli to starałem sie wspierać moich kolegów licząc na zwrot akcji... na Zenit nie wystarczyło..." - odpowiedział Wlazły na Facebooku.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje