Milik podczas letnich przygotowań nabawił się kontuzji mięśnia przywodziciela uda, przez co w trwającym sezonie nie zagrał jeszcze ani razu. Z tej przyczyny napastnik opuścił też wrześniowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Włoskie media podają, że powrót do zdrowia 25-letniego snajpera nie przebiega tak szybko, jak się spodziewano. "La Gazzetta dello Sport" nazwała nawet uraz "trwającą tajemnicą". Polak na pewno nie zostanie włączony do kadry meczowej na najbliższe ligowe spotkanie przeciwko Sampdorii Genua. Co więcej, Milika może też zabraknąć w składzie na pierwsze spotkanie Ligi Mistrzów. 17 września Napoli zmierzy się z u siebie z Liverpoolem FC w hicie Champions League. Według informacji "Sky Sports" napastnik ma dopiero w poniedziałek rozpocząć treningi na pełnych obrotach, co oznacza, że niemal na pewno nie zostanie włączony do kadry meczowej. Milik ma z "The Reds" rachunki do wyrównania. Oba kluby w fazie grupowej spotkały się również rok temu i o mały włos włoska ekipa nie wyeliminowałaby Liverpoolu. W doliczonym czasie gry drugiego ze spotkań Milik miał na nodze "piłkę meczową", ale jego strzał doskonale zdołał wybronić Alisson Becker. Ostatecznie LFC nie tylko wyszło z grupy, ale i sięgnęło po końcowe zwycięstwo w rozgrywkach. Polskiemu snajperowi na razie tylko częściowo udało się zrewanżować Liverpoolowi, dzięki zdobytej bramce w przedsezonowym sparingu. Liga Mistrzów: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy