W pierwszej połowie spotkania w Poznaniu bronił Łukasz Fabiański, ale w drugiej zmienił go właśnie Szczęsny. - Pewnie, że wolałbym grać 90 minut, ale trener decyduje i trzeba wykonać swoją robotę jak najlepiej. Cieszę się, że korzystny wynik udało nam się dowieźć do końca - podkreślał Szczęsny. Bramkarz AS Roma po przerwie kilka razy ratował skórę kolegom. - Jestem częścią zespołu i mój dobry występ jest dobrym występem drużyny. Jeśli już do końca Euro 2016 będziemy wygrywali wszystkie mecze po 1-0, to będę zadowolony. Od teraz najważniejsze są bowiem wyniki - nie ma wątpliwości Szczęsny. Wydawało się, że bramkarz reprezentacji Polski miał trochę utrudnione zadanie, bo pod jego bramką murawa nie była w najlepszym stanie. Szczęsny jednak uciął rozmowę na ten temat.- Grałem na dużo gorszych nawierzchniach... Oczywiście, że fajnie gra się na Camp Nou, ale murawa jest taka sama dla obu drużyny - zaznacza. Kolejne spotkanie Polacy zagrają w sobotę we Wrocławiu z Finlandią.