Łukasz Fabiański 4 - zagrał w pierwszej połowie i był to bardzo poprawny występ. Obronił strzał Adema Ljajicia z rzutu wolnego, a poza tym pewny i skoncentrowany. Łukasz Piszczek 4 - od dawna prezentuje stabilną formę i było to widać w środę. Pewny w obronie, często podłączał się do ofensywy i dobrze współpracował z Kubą Błaszczykowskim na prawej stronie. Kamil Glik 3 - na początku spotkania łatwo ograny, w 38. minucie był bliski zdobycia bramki samobójczej, a kilka razy zanotował też puste przebiegi. Nie jest w najwyższej formie i od szefa naszej defensywy musimy wymagać więcej. Kilka razy ratował jednak skórę kolegom i dlatego ocena jest wyższa. Bartosz Salamon 3 - w powietrznych pojedynkach rywale nie mieli z nim szans. Słuchał podpowiedzi Glika, a dwa razy próbował znaku firmowego - długiego podania. Niestety, niedokładnie. Maciej Rybus 4 - przeprowadził dwie groźne akcje na początku spotkania, a później skupiał się na defensywie. W drugiej części jeden z najlepszych na boisku. O pozycję lewego obrońcy możemy być spokojni. Jakub Błaszczykowski 5 - lider, który świetną pierwszą część zwieńczył golem. Ale nie tylko, bo rozpoczął całą akcję ambitnym wślizgiem na własnej połowie. W 42. minucie groźnie uderzał zza pola karnego i mógł zdobyć drugą bramkę. Widać, że jest głodny gry. Grzegorz Krychowiak 2 - brał się za rozgrywanie, ale bardzo nieudolnie. Miał mnóstwo strat, często człapał w środkowej strefie boiska. Kilka razy też bezsensownie podłączał się do akcji ofensywnych. Widać, że miał długą przerwę spowodowaną kontuzją i jest daleki od optymalnej formy. Piotr Zieliński 3+ - lepszy od Krychowiaka w środku pola. Strzelał w 13. minucie, miał też kilka ciekawych podań. Warto na niego stawiać, bo to inwestycja w przyszłość. Kamil Grosicki 3 - w pierwszej połowie stracił piłkę w naszym polu karnym, a Serb oddał groźny strzał. Mniej widoczny od Kuby Błaszczykowskiego. W dodatku często zostawiał osamotnionego w defensywie Macieja Rybusa. Arkadiusz Milik 3 - w pierwszej połowie niewidoczny, na początku drugiej zakręcił obrońcami i trafił w słupek. Robert Lewandowski 4 - związał obronę przy golu Błaszczykowskiego. Nie bał się pojedynków z silnymi stoperami Serbii. A przede wszystkim - wywierał ogromną presję na rywalach. Tym razem nie trafił do siatki, a i tak kibice pożegnali go owacją na stojąco. Wojciech Szczęsny - 4 - zmienił w przerwie Łukasza Fabiańskiego i w drugiej części w znakomitym stylu obronił strzał Adema Ljajicia. Trybuny, które tego dnia niechętnie wyróżniały zawodników, zaczęły skandować "Szczęsny, Szczęsny!". Łukasz Teodorczyk, Bartosz Kapustka, Tomasz Jodłowiec, Ariel Borysiuk, Michał Pazdan - zagrali zbyt krótko, by ocenić. Oceniał w Poznaniu Łukasz Szpyrka