Na mecze z Serbią i Finlandią Nawała powołał aż czterech bramkarzy: Łukasza Fabiańskiego, Wojciecha Szczęsnego, Artura Boruca i Przemysława Tytonia. Wszyscy występują w czołowych ligach świata i mają już spore doświadczenie. Dwóch pierwszych zagrało przeciwko Serbii. - Spisali się na medal - ocenił po meczu Nawałka. Przeciwko Finom, szansę prawdopodobnie dostaną dwaj pozostali. Według Tomaszewskiego, to ostatnia chwila dla Nawałki, aby zdecydować o hierarchii zawodników na tej pozycji. - Selekcjoner nie może tak podchodzić do tematu, że mamy w kadrze trzech czy czterech równorzędnych bramkarzy i o tym, kto jest numerem jeden decydować na zgrupowaniu. Po spotkaniu z Finlandią sytuacja powinna być już klarowna, a Nawałka powinien dać jasny sygnał któremuś z nich, że to właśnie na niego stawia - twierdzi Tomaszewski. Taka deklaracja ze strony Nawałki ma pomóc w odpowiednim przygotowaniu mentalnym bramkarza. - Oni tuż przed wyjazdem do Francji, czy nawet przed ostatnimi meczami towarzyskim z Holandią i Litwą, nie mogą już ze sobą rywalizować o miejsce w składzie. Wiem, że w obecnych czasach bramkarz czynnie bierze udział w grze, ale i tak ponad połowa sukcesu to jego przygotowanie mentalne i psychiczne. A na to potrzeba czasu - tłumaczy medalista mistrzostw świata z 1974 roku. Tomaszewski unika jednak deklaracji, kto powinien stanąć w bramce Polaków podczas francuskiego turnieju. - Nie jestem przy kadrze, nie wiem jak oni wyglądają w grupie, jak są zżyci z resztą zespołu. Mogę odpowiedzieć jako kibic. Wybrałbym Wojciecha Szczęsnego z jednego, istotnego powodu. To on uważany jest za jednego z głównych bohaterów wygranego w Warszawie meczu z Niemcami w ramach kwalifikacji do Euro 2016. On nie zatrzymał Niemców, on ich pokonał. Z psychologicznego punktu widzenia uważam, że to może mu znacznie pomóc. Przecież z tym właśnie rywalem gramy podczas turnieju we Francji - zdradza Tomaszewski. Były reprezentant Polski jest za to pewny, że jako trzeci bramkarz powinien jechać któryś z młodych zawodników. Ma już nawet swojego faworyta. - Zdania nadal nie zmieniłem i obstawiałbym na Bartłomieja Drągowskiego. Umówmy się - trzeci bramkarz i tak w turnieju nie zagra. Więc po co brać kogoś doświadczonego. Lepiej niech jedzie młody, który będzie się uczył, nabierał doświadczenia - kończy. Krzysztof Oliwa Zapraszamy na relację na żywo z meczu Polska - Finlandia! Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych