Partner merytoryczny: Eleven Sports

Brutalne wybudzenie Pawła Olkowskiego. "Jest źle, bardzo źle"

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Jesienią grał w podstawowym składzie, ale wiosną rzadko odrywa się od ławki. Paweł Olkowski zgłaszał aspiracje do podstawowego składu reprezentacji Polski na Euro 2016, a teraz nie może wywalczyć go nawet w FC Koeln. – Czarno to wszystko widzę – przyznaje w rozmowie z Interią Radosław Gilewicz, były reprezentant Polski i specjalista od Bundesligi.

Paweł Olkowski (z lewej) ma coraz mniejsze szanse na wyjazd na Euro 2016
Paweł Olkowski (z lewej) ma coraz mniejsze szanse na wyjazd na Euro 2016/AFP

Olkowski nie jest piłkarzem, w którego koszulkach dzieci biegają po podwórkach. Jednak jego kariera rozwijała się tak, jak życzyłby sobie niemal każdy zawodnik. Aż do teraz.

Zaczynał w mało znanym klubie Małapanew Ozimek. Miasto niespełna dziesięciotysięczne, klub obecnie czwartoligowy. Olkowski jest jego najbardziej znanym wychowankiem, obok Waldemara Soboty.

Stamtąd przeniósł się do Gwarka Zabrze, następnie było Zagłębie Lubin, GKS Katowice i w końcu Górnik Zabrze. Tam zetknął się z Adamem Nawałką, który po objęciu reprezentacji Polski nie zapomniał o zdolnym prawym obrońcy  i powoływał go do kadry.

"Ma szczęście, że jeszcze siedzi na ławce"

W tym czasie sporo zmieniło się też u Olkowskiego, który przeniósł się do FC Koeln. W Bundeslidze niemal z marszu stał się podstawowym zawodnikiem, ale teraz -  tuż przed Euro 2016 - jego pozycja nie jest już tak mocna. Pojawiły się nawet głosy, że 26-letni piłkarz w Niemczech za bardzo zachłysnął się dobrymi opiniami.

- Musi być w bardzo słabej formie, skoro trener zamiast niego, woli przesunąć na prawą stronę środkowego obrońcę Frederika Soerensena. Tak naprawdę to Paweł ma szczęście, że jeszcze jest dla niego miejsce na ławce rezerwowych. Jego sytuacja wygląda źle, bardzo źle - przyznaje Gilewicz.

Olkowski w ostatnich ośmiu meczach tylko raz wystąpił w pierwszym składzie i wówczas Koeln przegrał z Borussią Moenchengladbach 0-1. Później zagrał łącznie... dwie minuty, a jego głównym zadaniem było ukraść jak najwięcej czasu przy zmianach.

W reprezentacji Olkowski rywalizował z Łukaszem Piszczkiem. Zawodnika Borussii Dortmund nie wygryzł, ale zagrał w wyjazdowym meczu przeciwko Niemcom, wystąpił też w najważniejszych spotkaniach ze Szkocją czy Irlandią. Wydawało się, że szansa na wielki turniej stoi przed nim otworem, tymczasem właśnie trwa brutalne wybudzanie z piłkarskiego snu.

Musi oderwać się od ławki

Teraz Olkowski nawet nie ma co marzyć o grze w podstawowym składzie reprezentacji. Więcej - defensor FC Koeln będzie miał ogromne problemy, by w ogóle znaleźć się w kadrze, bo nie otrzymał powołania na najbliższe mecze towarzyskie z Serbią i Finlandią. Nawet przez wzgląd na długą znajomość, trener Adam Nawałka nie miał dla niego litości.

- Nie zanosi się na to, by sytuacja Olkowskiego miała się poprawić, a jeśli cały kwiecień też przesiedzi na ławce, to będzie miał ogromny problem. Są piłkarze, którzy bez gry w klubie mogą sobie poradzić w kadrze, ale to wyjątki. Na razie na prawej obronie dużo wyżej stoją akcje np. Artura Jędrzejczyka. Reprezentacyjną sytuację Olkowskiego czarno widzę - podkreśla Gilewicz.

Andrzej Zamilski, były trener młodzieżowej reprezentacji Polski: - Euro zbliża się wielkimi krokami, a trener Adam Nawałka nie może liczyć na piłkarzy, którzy nie odrywają się od ławki. Trudno na takich bazować, bo kadrowicz powinien mieć w kościach cały sezon.

W swoich klubach w podobnej sytuacji jak Olkowski są: Łukasz Szukała, Thiago Cionek i Jakub Błaszczykowski. Powołanie na najbliższe zgrupowanie reprezentacji otrzymał tylko ten ostatni.

Piotr Jawor

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje