Były piłkarz drużyny narodowej wspólnie z innymi pracownikami sztabu dba o to, aby w czasie rozpoczynającego się 10 czerwca turnieju we Francji pod względem organizacyjnym niczego nie brakowało zespołowi trenera Adama Nawałki. - Czy czuję już gorączkę turnieju? Na pewno, bo akurat we wtorek i środę będę w Paryżu na warsztatach UEFA, podobnie jak nasz selekcjoner oraz kilku kolegów ze sztabu. Omówione zostaną wszelkie sprawy dotyczące Euro. Swoje warsztaty - osobne - będą mieli trenerzy, lekarze, dyrektorzy reprezentacji, przedstawiciele biur prasowych. Poruszone zostaną różne kwestie, m.in. bezpieczeństwa, związane z mediami, itd. - powiedział Iwan. Szkolenia UEFA w Paryżu miały miejsce już przy okazji grudniowego losowania grup Euro 2016. Teraz ich uczestnicy otrzymają kolejne informacje dotyczące turnieju. - To już warsztaty przygotowujące do samego Euro. Poznamy wiele szczegółów. Nowe rzeczy i te już stosowane. Myślę, że UEFA przez wiele lat wypracowała pewne schematy. Obecnie sytuacja jest trochę inna ze względów bezpieczeństwa. Wiadomo, że niedawne wydarzenia w Paryżu rzutują na to, co będzie się działo we Francji. Więc to jest ciekawy aspekt, jak drużyny będą zabezpieczone. Nad tym się myśli, planuje się pewne rozwiązania, które maksymalnie zminimalizują ryzyko. Bo żeby je zupełnie wykluczyć, to praktycznie niemożliwe - zauważył dyrektor reprezentacji. Iwan dodał, że od kilku miesięcy dzieli czas pomiędzy Polskę i Francję. - Właśnie niedawno stamtąd wróciłem. Przez tydzień zwiedziłem wszystkie stadiony na Euro, wiele hoteli. Gościłem m.in. w Marsylii, Paryżu i Nicei, gdzie rozegramy mecze grupowe. Był z nami m.in. odpowiedzialny za bezpieczeństwo Marek Doliński. Zresztą podróże do Francji cały czas trwają. Jestem jedną nogą tutaj, a drugą tam. Również dużo podróżuję po Polsce. Bardzo intensywny okres. Niektórzy pytają, co mam teraz do roboty, skoro ostatni mecz kadry był w listopadzie, a kolejne będą pod koniec marca. Ale naprawdę cały czas pracuję nad Euro 2016 - podkreślił. Podczas mistrzostw reprezentacja Nawałki zamieszka w oddalonym o setki kilometrów o miast-gospodarzy turnieju La Baule nad Atlantykiem, w hotelu Hermitage Barriere. - W połowie lutego już po raz trzeci gościłem w La Baule. Spotkaliśmy się z merem miasta Yves'em Metaireau, który był bardzo zadowolony. W jego żyłach płynie też polska krew. Wręczyliśmy mu symbolicznie koszulkę reprezentacji. To było spotkanie raczej kurtuazyjne, ale - myślę - bardzo istotne. Przecież to nasz gospodarz, zapewne często będziemy zwracali się do niego o pomoc w różnych kwestiach - zaznaczył Iwan. W hotelu w La Baule reprezentacja będzie miała do swojej dyspozycji dwa piętra. - To nie jest cały hotel, on jest większy. O ile wiem, tylko około 10 drużyn na Euro 2016 ma hotele na wyłączność, ale to mniejsze ośrodki. W tych większych będzie tak, jak u nas. Podobnie jak w hotelach transferowych, w których będziemy nocować przed poszczególnymi meczami - przyznał Iwan. Ośrodek, w którym kadra spędzi kilka tygodni, cały czas jest dopasowywany do jej potrzeb. - Na wielu płaszczyznach, np. jeśli chodzi o siłownię. Wprawdzie jest w hotelu, ale my potrzebujemy innych urządzeń. Część z nich przyjedzie z Polski. Tak jest również w innych przypadkach. Jeżeli czegoś nie ma na miejscu, dostarczymy to z kraju. To ogromna logistyka, związana z przywożeniem sprzętu, jakiego potrzebujemy. Jeśli chodzi o odnowę biologiczną, w hotelu są dwa baseny - zewnętrzny i wewnętrzny. My też wozimy ze sobą specjalne wanny dmuchane, które w razie potrzeby są pompowane. Jesteśmy pod każdym względem zabezpieczeni - zapewnił. Jak dodał, w przypadku awansu do kolejnych rund turnieju reprezentacja pozostanie w La Baule. - To będzie cały czas nasza baza. Dzień przed każdym spotkaniem na Euro wyruszymy samolotem czarterowym, a wrócimy po meczu. Lotnisko jest oddalone o kilkanaście kilometrów, znajduje się w Saint-Nazaire. Fajnie, że nie jest do użytku pasażerskiego. Wszystkie drogi i ciągi komunikacyjne są już nam znane. Będziemy wjeżdżać niemal bezpośrednio pod samolot - drużyna, sztab i sprzęt. To takie techniczne szczegóły, które teraz ustalaliśmy. Podobnie jak wizyty w hotelach transferowych, czyli tych, w których będziemy spać przed meczami. W naszym przypadku chodzi o Niceę, Paryż i Marsylię. Te hotele "otrzymujemy" od UEFA, tu nie ma wyboru - powiedział dyrektor reprezentacji.