Od początku zarysowała się wyraźna przewaga siły Bartka, który był większy, silniejszy, młodszy i lepiej przygotowany kondycyjnie. Ale przecież Jackiewicz to były mistrz Europy i pretendent do tytułu mistrza świata, więc umie bardzo dużo, również w defensywie. W kilku momentach miał kryzys, jednak nie dał sobie zrobić większej krzywdy. A czasem nawet wszedł z jakąś kontrą. Po jednostronnych sześciu rundach wszyscy sędziowie punktowali na korzyść Gołębiewskiego w stosunku 60:54. Na gali Suzuki Boxing Night, pierwszą zawodową walkę, stoczył też Daniel Adamiec. W walce z Siergiejem Krapszylą pokazał się z bardzo dobrej strony i efektownie zakończył swój pojedynek w kategorii półciężkiej.Daniel przez pół rundy kontrolował przeciwnika lewym prostym, uderzył prawym na dół, poprawił prawym krzyżowym na górę i posłał Białorusina po raz pierwszy na deski. Po liczeniu do ośmiu kolejny długi prawy kros i znów deski. Jeszcze przed przerwą sędzia liczył po raz trzeci, tym razem po prawym sierpowym. Na przeszkodzie stanął jeszcze gong, ale zaraz po przerwie Adamiec przy linach po raz czwarty przewrócił Krapszylę. Tym razem sędzia już nawet nie liczył i zatrzymał nierówny bój. - Priorytetem wciąż boks olimpijski, ale takie walki zawodowe są ciekawą alternatywą - powiedział po wykonanej robocie Adamiec.