Szymon Zaworski: Gratulację z okazji zawarcia związku małżeńskiego. Jak Pan się czuje po zmianie stanu cywilnego? Mateusz Bieniek: Znakomicie. Cieszę się, że wszystko udało się bez żadnych komplikacji. Było to jedno z ważniejszych wydarzeń w moim życiu. Poszło zgodnie z planem i to jest dla mnie najważniejsze. Koledzy mówią, że zabawa była przednia. Potwierdza Pan? Cieszę się, że chłopakom się podobało. Zależało nam na tym, żeby ludzie się dobrze bawili na naszym weselu i mamy nadzieję, że tak wyszło. Czyli 19 sierpnia Kielce tętniły życiem? Tak można powiedzieć. Nie ma Pan czasu na miesiąc miodowy, bo trzeba skupić się na najbliższym celu, czyli mistrzostwach Europy. Kiedy będzie chwila, żeby gdzieś wyjechać z żoną? Może w przyszłe wakacje uda się gdzieś wyrwać. Teraz mamy turniej i musimy się do niego dobrze przygotować. Nie było czasu na żaden wyjazd. Vital Heynen mówi, że atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Wiele razy to powtarzałem - ta grupa lubi ze sobą przebywać. Nawet kiedy mamy wolne dni to często spędzamy je wspólnie. To jest istotne. Czy udało się poukładać wszystko w głowie po igrzyskach olimpijskich i skupić się na najbliższym celu? Musieliśmy jak najszybciej wyrzucić to z pamięci. Dokonaliśmy analiz, ale teraz mamy przed sobą kolejny turniej i wspominanie igrzysk w niczym nam nie pomoże. Najważniejszy jest następny cel - mistrzostwa Europy przed wspaniałą Polską publicznością i to jest dla nas teraz najważniejsze. Cały wywiad przeczytasz w serwisie polsatsport.pl! AA, Polsat Sport