Partner merytoryczny: Eleven Sports

Półfinał w PHL - 3. mecz. TatrySki/Podhale - GKS Tychy 0-2

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

W trzecim starciu półfinału mistrzostw Polski hokeistów TatrySki/Podhale Nowy Targ nie było niespodzianki i obrońca tytułu GKS Tychy wygrał na wyjeździe 2-0. Od finału dzieli go tylko krok.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Raszka po 0-2 z GKS-em Tychy. Wideo/Michał Białoński/INTERIA.TV

      Seria niewykorzystanych przewag i fala zmarnowanych sytuacji spowodowały, że ten mecz dla "Szarotek" był jak orka na ugorze. Już w 3. min Górale mogli objąć prowadzenie. Po stracie krążka przez obrońców tyskich we dwójkę na Stefana Żigardiego jechali Mateusz Michalski i Filip Wielkiewicz, lecz Żigardy łatwo obronił strzał tego drugiego.

      Podhalanie rozgrzali Żigardiego i koszmarnie grali w przewagach. Strzałów jak na lekarstwo, a tych łapiących bramkarza na przemieszczeniu od słupka do słupka nie było prawie wcale. Wyjątkiem ten niecelny Kaspra Bryniczki w okresie minutowych ataków w pięciu na trzech (29. min).

      Podczas gdy "Szarotki" biły głową w mur, tyszanie jak stary wyjadacz - wykorzystali pierwszy okres gry w przewadze. Adam Bagiński chytrym strzałem w okienko pokonał zasłoniętego Ondrzeja Raszkę.

      Tyszanie od tego momentu kontrolowali wydarzenia na lodzie, co nie znaczy, że Górale nie mieli szans. Najlepszą, po podaniu Jussiego Tapio, miał Dariusz Gruszka, lecz z metra nie trafił na bramkę (38. min). Chwilę później z bliska uderzał Jarmo Jokila, jednak prosto do raka Żigardiego.

      GKS po swych wypadał też miał świetne szanse, a najlepszą zmarnował Jakub Witecki, którego dobitka z metra była niecelna.

      W 48. min sam na sam z Żigardim znalazł się Bartłomiej Neupauer i jego "klepę" czeski golkiper obronił odbijaczką.

      W III tercji taktyka gości była prosta: polowanie na krążek na niebieskiej linii tercji Podhala i uważna gra w defensywie.

      Video Player is loading.
      Current Time 0:00
      Duration -:-
      Loaded: 0%
      Stream Type LIVE
      Remaining Time -:-
       
      1x
        • Chapters
        • descriptions off, selected
        • subtitles off, selected
          reklama
          dzięki reklamie oglądasz za darmo
          Bagiński po 2-0 z Podhalem. Wideo/Michał Białoński/INTERIA.TV

          W ostatnich dwóch minutach obrońcy mistrzowskiego tytułu pozwolili "Szarotkom" tylko na jeden wjazd do tercji, na 50 sekund przed końcem meczu. Trener Podhala Marek Ziętara wycofał Raszkę, ale skończyło się do trafieniem do pustej bramki Martina Vozdeckiego.

          Po meczu powiedzieli:

          Marek Ziętara, trener TatrySki/Podhala: - W pierwszej tercji mieliśmy sporo szans, przycisnęliśmy rywala, często nie wypuszczaliśmy go z tercji, ale Stefan Żigardy był dzisiaj jak mur. Nie udało nam się go pokonać. Została nam jeszcze jedna szansa jak los na loterii, którą mamy jutro. Sytuacja jest trudna, ale nie jest tak, że niemożliwe jest z niej wyjść. Ojcem zwycięstwa jest Żigardy. W trzeciej tercji graliśmy na trzy piątki, bo podjęliśmy ryzyko.

          Krzysztof Majkowski, drugi trener GKS-u Tychy: - To był ciężki mecz, popełniliśmy sporo błędów w obronie, ale mieliśmy oparcie w Żigardym. Już w minionym sezonie mieliśmy cztery wyrównane ataki, a teraz jest jeszcze lepiej. Oprócz czterech "piątek" jest jeszcze dwóch-trzech rezerwowych, na wypadek kontuzji. To jest nasz handicap. Prowadzimy w serii 3-0, ale każdy mecz był ciężki, nawet te dwa, które stosunkowo wysoko wygraliśmy w Tychach.

          Radość hokeistów GKS-u Tychy/Andrzej Grygiel/PAP

          TatrySki/Podhale - GKS Tychy 0-2 (0-1, 0-0, 0-1)

          Bramki: 0-1 Bagiński (16:01 Hertl przewadze), 0-2 Vozdecky (59:36 Vitek do pustej bramki).

          TatrySki/Podhale: Raszka - Haverinen (2), Jaśkiewicz, Tapio, Zapała, Jokila - Tomasik (2), Kania, Gruszka, Bryniczka (2), Wronka - Łabuz, Mrugała, Michalski (2), Neupauer, Wielkiewicz - Wojdyła, Sulka, McGregor, Kapica, Różański.

          GKS Tychy: Żigardy - Ciura, Kolarz, Witecki, Galant, Bepierszcz - Pociecha (3), Hertl, Łopuski, Majoch, Woźnica - Kotlorz, Kolusz (2), Vozdecky, Komorski, Vitek (2) - Jeziorski, Gazda, Kogut, Rzeszutko.

          Sędziowali: Maciej Pachucki z Gdańska i Paweł Meszyński z Warszawy.

          Kary: 8 oraz 10 min.

          Widzów: 3000.

          Stan play-off do czterech zwycięstw 0-3. Kolejny mecz w sobotę, o godz. 18 w Nowym Targu.

          Z Nowego Targu Michał Białoński

          Mecz o utrzymanie

          Zagłębie Sosnowiec - Nesta Mires Toruń 6-8 (2-1, 3-4, 1-3)

          Bramki: 0-1 Marcin Wiśniewski (8), 1-1 Dominik Nahunko (15), 2-1 Tobiasz Bernat (19), 2-2 Bartosz Fraszko (26), 3-2 Kamil Pędraś (27), 3-3 Jacek Dzięgiel (31), 3-4 Siarhiej Kukuszkin (32), 4-4 Siarhiej Mikulczyk (36), 4-5 Jauhien Żylinski (39), 5-5 Siarhiej Mikulczyk (40), 5-6 Mateusz Gościński (42), 5-7 Daniel Minge (54), 6-7 Łukasz Zachariasz (56), 6-8 Mateusz Gościński (58).

          Kary: Zagłębie - 10; Nesta - 6 minut. Widzów 200.

          Tabela

          (mecze, zwycięstwa, zwyc.po dogr./kar., porażki po dogr./kar., porażki, bramki, punkty, różnica bramek)

          9. Naprzód Janów         46 16 4 2 24 145-202    58 -57

          10. Zagłębie Sosnowiec    47 15 2 2 28 147-204    51 -57

          11. Nesta Mires Toruń     47 11 2 4 30 170-233    41 -63

          INTERIA.PL

          Lubię to
          Lubię to
          0
          Super
          0
          Hahaha
          0
          Szok
          0
          Smutny
          0
          Zły
          0
          Udostępnij
          Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
          Dołącz do nas na:
          instagram
          • Polecane
          • Dziś w Interii
          • Rekomendacje