Partner merytoryczny: Eleven Sports

Rekordzista Polski znowu z pucharem. W finale nie dał szans rywalom

Nie ma mocnych w Pucharze Polski na GKS Tychy. Ekipa ta nie ma sobie równych w kraju, jeśli chodzi o te hokejowe rozgrywki w naszym kraju. GKS Tychy w finale, jaki został rozegrany w Krynicy-Zdroju pokonał JKH GKS Jastrzębie 3:1 i po raz 11. w historii sięgnął po krajowy puchar. To trzeci z rzędu triumf tej ekipy w tych rozgrywkach.

Radość hokeistów GKS Tychy po zwycięstwie w finale Pucharu Polski
Radość hokeistów GKS Tychy po zwycięstwie w finale Pucharu Polski/Grzegorz Momot/PAP

Na lodowisku w Krynicy-Zdroju po raz drugi z rzędu, a trzeci w ogóle odbył się finał Pucharu Polski w hokeju na lodzie. Do rywalizacji przystąpiły zespoły, które uplasowały się na czterech czołowych miejscach w tabeli ekstraligi po rozegraniu dwóch rund spotkań, czyli: GKS Tychy, Re-Plast Unia Oświęcim, JKH GKS Jastrzębie i GKS Katowice.

W pierwszym półfinale GKS Tychy wygrał z GKS Katowice 5:3. W drugim mistrz Polski Re-Plast Unia Oświęcim przegrał z JKH GKS Jastrzębie 2:4. Ta pierwsza drużyna przeżywa spory kryzys, a tuż przed świętami jej trenerem przestał być Nik Zupancić.

Piękne czasy polskiego hokeja. Byliśmy czwartą drużyną świata/Polsat Sport/Polsat Sport

Trofeum bronił GKS Tychy, który w swojej historii 10-krotnie triumfował w tych rozgrywkach. Żaden inny klub nie może się z tyszanami równać. Drugi w tym zestawieniu - JKH GKS Jastrzębie 4 razy sięgał po Puchar Polski. Przed rokiem - w turnieju rozgrywanym także w Krynicy-Zdroju - GKS Tychy pokonał w finale 3:2 jastrzębian, zdobywając zwycięską bramkę w dogrywce.

W tym roku faworytem także byli tyszanie, którzy w tabeli ekstraligi zajmują pierwsze miejsce z przewagą dziewięciu punktów nad katowiczanami.

Na lodzie iskrzyło. Emocje w końcówce

Pierwsza tercja tegorocznego finału Pucharu Polski nie przyniosła bramek, ale było to ciekawe widowisko, w którym iskrzyło, co pewnie podobało kibicom, którzy w komplecie wypełnili halę w Krynicy-Zdroju. Mieliśmy zatem bójki i kilka doskonałych sytuacji strzeleckich.

Spotkanie rozpoczęło się z kilkuminutowym opóźnieniem, bowiem trzeba było wyczyścić lód po oprawie przed spotkaniem. Później gra była jeszcze trzy razy przerywana z powodu poruszonej bramki, której strzegł Tomas Fucik.

Napór tyszan w drugiej części przyniósł w końcu efekty. Bartłomiej Jeziorski strzelał na bramkę Vilho Heikkinena. Krążek za bramką zgarnął Joona Monto. Najskuteczniejszy hokeista lidera Tauron Hokej Ligi (THL) objechał bramkę i strzałem w krótki róg pod poprzeczkę pokonał bramkarza jastrzębian. Chwilę później GKS Tychy nie wykorzystał pierwszej w tym meczu gry w przewadze.

Od początku trzeciej tercji JKH GKS Jastrzębie ruszył do huraganowych ataków, chcąc jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. I wtedy to GKS Tychy wyprowadził kontrę. Jak w masło w tercję jastrzębian wjechał Filip Komorski, zagrał przed bramkę, a krążek jeszcze otarł się o parkany Heikkinena i trafił wprost do Rasmusa Heljanki, a ten nie miał problemów ze skierowaniem "gumy" do pustej bramki.

Na 2.40 przed końcem spotkania Robert Kalaber zdecydował się na wycofanie bramkarza. Po niespełna 40 sekundach manewr ten dał efekty. Krążek przy słupku w zamieszaniu pod bramką wepchnął Vratislav Kunst. Na 15 sekund przed końcem meczu do pustej bramki strzelił Komorki i tym samym GKS Tychy po raz 11. zdobył Puchar Polski

Hokejowy Puchar Polski po raz pierwszy odbył się w 1969 roku. Najlepszy okazał się wówczas Naprzód Janów. Potem odbyła się jeszcze jedna edycja tej imprezy i nastąpiła przerwa aż do 2000 roku. Wówczas finałowy mecz odbył się także w Krynicy-Zdroju, a Unia Oświęcim pokonała Podhale Nowy Targ 4:0.

Od 2013 roku turniej finałowy odbywa się w formule czterech zespołów. Wyjątek stanowiły zmagania na przełomie 2020 i 2021 roku. Wówczas w grudniu rozegrano półfinały, a dopiero w lutym finał (ze względu na szczyt zachorowań będących konsekwencją pandemii Covid-19 i związane z tym obostrzenia).

GKS Tychy - JKH GKS Jastrzębie 3:1 (0:0, 1:0, 2:1)
Bramki: 1:0 Joona Monto (27, Bartłomiej Jeziorski), 2:0 Rasmus Heljanko (34, Filip Komorski), 2:1 Vratislav Kunst (38, Aleksi Makela, wycofany bramikarz), 3:1 (40, Filip Komorski - Rasmus Heljanko, Matias Lehtonen pusta bramka).
Kary: 4 min. - 8 min.

GKS Tychy: Tomas Fucik - Olli Kaskinen, Olaf Bizacki, Matias Lehtonen, Joona Monto, Bartłomiej Jeziorski - Olli-Petteri Viinikain, Valtteri Kakkonen, Alan Łyszczarczyk, Filip Komorski, Rasmus Heljanko - Bartosz Ciura, Bartłomiej Pociecha, Mark Viitanen, Wiktor Turkin, Dominik Paś - Mateusz Bryk, Jan Krzyżek, Daniła Larionovs, Mateusz Ubowski, Mateusz Gościński.
JKH GKS Jastrzębie: Vilho Heikkinen - Taneli Ronkainen, Aleksi Makela, Mark Kaleinikovas, Hannu Kuru, Teemu Pulkkinen - Jakub Żurek, Emil Bagin, Martin Kasperlik, Szymon Kiełbicki, Samuel Petras - Kamil Górny, Niki Blomberg, Maciej Urbanowicz, Łukasz Nalewajka, Jakub Ślusarczyk - Vratislav Kunst, Patryk Hanzel, Radosław Nalewajka, Tomasz Szczerba, Michał Zając.


Zawodnik JKH GKS Jastrzębie Szymon Kiełbicki (P) i Olli Kaskinen (L) z GKS Tychy podczas meczu finałowego Pucharu Polski hokeistów w Krynicy-Zdroju/
Zawodnik JKH GKS Jastrzębie Mark Kaleinikovas (P) i Filip Komorski (L) z GKS Tychy/Grzegorz Momot/PAP
Finał Pucharu Polski w hokeju GKS Tychy - JKH GKS Jastrzębie/Grzegorz Momot/PAP
Bójka pomiędzy zawodnikami JKH GKS Jastrzębie i GKS Tychy/Grzegorz Momot/PAP





INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem