Partner merytoryczny: Eleven Sports

PLH: Sensacja w półfinale! Cracovia pobiła KH Sanok!

Sensacja stała się faktem! W sezonie zasadniczym Comarch Cracovia nie wygrała ani jednego meczu z Ciarko PBS Bank KH Sanok, by teraz wyeliminować go w półfinale mistrzostw Polski! Na zakończenie wspaniałej serii "Pasy" pokonały sanoczan w Krakowie 3-1 po niesamowitym meczu.

Uradowani hokeiści Comarch Cracovii
Uradowani hokeiści Comarch Cracovii/Jacek Bednarczyk/PAP

"Finał jest nasz!"i "Odrobny też przyjacielem Cracovii jest!" - śpiewali fani "Pasów", bo i bramkarz sanoczan Przemysław Odrobny nie miał swego dnia, zawalił kompletnie drugiego gola. Ale też Cracovia wygrała dzięki mądrej taktyce, walce całym zespołem na całym lodzie. Miała niesamowite wsparcie w świetnie interweniującym Rafale Radziszewskim. Ale fakt, że dysponujący takimi armatami zespół jak Sanok strzelił tylko jednego gola, to nie tylko zasługa "Radzika", lecz również żelaznej konsekwencji taktycznej zespołu Rudolfa Rohaczka.

Profesorska akcja Sebastiana Kowalówki dała Cracovii komfort prowadzenia po I tercji. Środkowy pierwszego ataku "Pasów" objechał bramkę i z zimną krwią, wręcz bezczelnie, przejechał przed bramką, by wpakować krążek do pustej bramki. Sebastian wykorzystał fakt, że Przemysław Odrobny położył się jak długi i nie miał szans przemieścić się w kierunku lewego rogu.

Wcześniej lekką przewagę mieli sanoczanie, choć w groźnych sytuacjach było remisowo. Na strzał niecelny Michała Piotrowskiego odpowiedział Marek Strzyżowski huknięciem w poprzeczkę (9. min), a później dwa razy groźnie uderzał Dariusz Gruszka. W ostatniej minucie I odsłony spudłował z bliska Krzysztof Zapała po podaniu zza bramki Marcina Kolusza.

Kibice "Pasów" byli jeszcze bardziej wniebowzięci, gdy Sebastian Kowalówka wpakował krążek do pustej bramki po akcji Nicolasa Bescha. Do pustej, bo Odrobny położył się obok bramki i bardzo długo wracał między słupki. "Dlaczego Odrobny położył się obok bramki, a nie w bramce" - pytali mnie kibice Cracovii, ale nie umiałem znaleźć odpowiedzi.

W tym okresie Cracovia grała jak w transie, zamykając sanoczan w ich tercji obronnej. Wydawało się, że spotkanie jest już niemal rozstrzygnięte, tymczasem pięknym strzałem w okienko popisał się były obrońca krakowian - Patryk Wajda i Rafał Radziszewski był bez szans.

Sanok otworzył się i atakował coraz odważniej atakował nadziewając się na kontry. Dwukrotnie mógł je wykorzystać Patrik Valczak, ale raz pięknie złapał krążek po jego strzale Odrobny, a za drugim razem Czech przekombinował i miast strzelać niemal do "pustaka", podawał do stojącego prawie za bramką partnera.

W III tercji walka rozgorzała na nowo. Najpierw pięknie przedarł się Marcin Kolusz, lecz fantastycznie jego strzał obronił Radziszewski wyczekując do końca i zamykając przestrzeń między parkanami. Za moment "Pasy" przeprowadziły zabójczą kontrę - Fojtik wyłożył "gumę" do Petra Dvorzaka, a ten technicznym strzałem w lewy róg nie dał szans Odrobnemu.

Cracovia wyeliminowała Sanok. Galeria

Zobacz galerię
+2


Cracovia grała jak w transie, trzymając rywala daleko od własnej bramki. Przytrafił jej się jednak błąd przy zmianie i dostała karę za sześciu zawodników na lodzie. Sanoczenie posłali do boju wszystko, co mają najlepsze. Do pierwszego ataku dołączył czwarty napastnik Peter Bartosz. Później jeszcze do boksu kar powędrował Valczak (uderzanie  kijem) i goście przez 22 sekundy grali w podwójnej przewadze. Nic im to jednak nie dało, pośpiech jest złym doradcą. Głównie przez niego pewnie tej klasy zawodnik, co Martin Vozdecky tak niedokładnie wycofywał do obrońcy, że "guma" uciekała z tercji gospodarzy i zamek trzeba było sanoczanom budować od nowa.

Na ostatnie 30 sekund goście wycofali bramkarza. Na trybunach trwała już wówczas feta z użyciem rac.

Z okazji zwycięstwa "Pasów" promieniał ich były reprezentacyjny napastnik Roman Steblecki. - Byłem w szatni zespołu w Boże Narodzenie i powiedziałem chłopakom: "Pokonacie Sanok, tylko musicie uwierzyć w to!". Udało się - powiedział nam Steblecki.

Autor: Michał Białoński

Comarch Cracovia - Ciarko PBS Bank KH Sanok 3-1 (1-0, 1-1, 1-0)

Stan rywalizacji play off (do czterech zwycięstw) 4-2 dla Cracovii, która awansowała do finału.

Bramki: 1-0 Adrian Kowalówka (18), 2-0 Adrian Kowalówka (23), 2-1 Patryk Wajda (32), 3-1 Petr Dvorak (44).

Kary: Comarch Cracovia - 8; Ciarko PBS Bank - 6 minut. Widzów 3000.

Sędziowali: Przemysław Kępa i Zbigniew Wolas.

Cracovia: Radziszewski - Witowski, Besch, D. Laszkiewicz, S. Kowalówka, L. Laszkiewicz - A. Kowalówka, Noworyta, Fojtik, Valczak, Dvorzak - Kłys, Zieliński, Chmielewski, Rutkowski, Piotrowski - Kmiecik, Słaboń, Cieślicki.

Ciarko PBS Bank KH Sanok: Odrobny - Mojżisz, Dronia, Kolusz, Zapała, Vozdecky - Wajda, Kotaszka, Vitek, Bartosz, Strzyżowski - Pociecha, Kubat, Malasiński, Dziubiński, Gruszka - Bellus, Milan, Mery.

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje