Polska - Szwecja w ME piłkarek ręcznych. Szwedzi: Jeszcze możemy odpaść
Wygrana Szwecji z Serbią w ostatnich sekundach meczu mistrzostw Europy piłkarek ręcznych nazwana została przez szwedzkie media wyjściem z piekła, a wtorkowy mecz z Polską ma być "wejściem do przedsionka nieba".
Dramat, horror i koszmar - tak nazwano spotkanie z Serbią, w którym wydawało się, że Szwedki przegrają, podobnie jak to się stało w ich pierwszym meczu z Danią. Dopiero bramka Jenny Alm w ostatnich sekundach dała zwycięstwo.
"Nasze piłkarki wykazały się siłą psychiczną i po słabej pierwszej połowie zebrały się, a dzięki wspanialej grze bramkarki Filippy Idehn potrafiły wygrać ten mecz. Teraz po pokonaniu Polski możemy awansować z dwoma punktami w bagażu" - skomentował dziennik "Aftonbladet"
Gazeta jednak ostrzegła że "droga do półfinału jest jeszcze bardzo daleka. Najpierw należy wygrać z Polską, która też przecież jeszcze jest w grze i będzie chciała zrewanżować się za dwie porażki, a później dopiero liczyć".
Dziennikarze "Expressen" stwierdzili, że wynik meczu z Serbią był satysfakcjonujący, lecz głównie dzięki bramkarce. "Ilość niewykorzystanych karnych i słaba gra w ataku w pierwszej połowie były niepokojące i wydawało się, że mecz będzie przegrany".
"Dramatyczne zwycięstwo nad Serbią wywołało naturalną euforię, ale nie zapominajmy, że piłka jest jeszcze w grze i we wtorek odbędzie się bardzo ważny mecz dla Szwecji, która, mając dwa punkty, może jeszcze odpaść. Polki, które w meczu z Danią pokazały na początku bardzo dobrą i niebezpieczną grę, też przecież chcą zwyciężyć i też mogą jeszcze awansować" - skomentował portal handbollkanalen.se.
Zbigniew Kuczyński
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje