Kadrowicz Urbana bez wątpliwości. "To dlatego mieliśmy problem z Maltą"
- Nie tak to miało wyglądać. Zdajemy sobie sprawę, że największym pozytywem jest wynik, a gra… pewnie jest wiele do analizy. Po Holandii obiecywaliśmy sobie więcej po tym meczu. Podkreślaliśmy sobie, że musimy na to spotkanie uważać, żeby się nie rozluźnić, że to mecz-pułapka. Wygraliśmy, bo pozwoliła nam na to nasza jakość, ale musimy poprawić wiele elementów - mówił po meczu z Maltą (3:2) Bartosz Bereszyński, obrońca reprezentacji Polski.

Malta was zaskoczyła?
Bartosz Bereszyński: - We wszystkich meczach, w jakich wychodziła na boisko - czy to u nas, czy w Holandii, próbowała grać piłką. Wiedzieliśmy, że tutaj może to wyglądać podobnie. Brakuje im pewnie jakości, by wykończyć niektóre sytuacje, choć i tak strzelili dwie bramki. Zabrakło nam dojścia do nich w wielu momentach. Oni dwa razy dość łatwo wyszli spod pressingu i to sprawiło, że baliśmy się trochę podejść do nich całą drużyną. Z takim rywalem, jak Malta, nie możemy sobie na coś takiego pozwolić, bo to w konsekwencji pomogło im wykreować sytuacje. Cóż, takie mecze się zdarzają, choć nie powinny. Stać nas na więcej.
Jak odebraliście sytuację, w której nasz gol zamienił się w rzut karny dla nich?
- Dobrze widziałem tę sytuację z faulem "Kiwiego" z perspektywy rozgrzewki, ale nasza akcja trwała później tak długo, że zapomnieliśmy już o tym ewentualnym karnym. Gdy padł gol, grzaliśmy już "Grosika", mówiliśmy: dawaj, wchodzisz, po kolejne gole. A tu z 3:1 zrobiło się 2:2, co pod kątem psychologicznym pewnie ma jakiś wpływ na przebieg tego spotkania. Taka jest piłka dziś, że w dobie VAR-u takie rzeczy się dzieją. Nie wiem, czy był karny, ale jeśli sędzia po tak długim czasie wrócił do akcji, to chyba nie ma co dyskutować.
Czyli podcięło wam to skrzydła?
- Trochę tak. Jak masz gola na 3:1, to może nie jesteś rozluźniony, ale w głowie czujesz spokój. Moment później jest już 2:2, więc go tracisz, robi się nerwowo. Psychologicznie trochę to zmienia. Na szczęście zareagowaliśmy dobrze, strzeliliśmy bramkę, ale mam wrażenie - mówiąc tak na gorąco - że po tym golu zabrakło nam trochę przytrzymania piłki. Pozbywaliśmy się jej łatwo, a Maltańczycy napędzali się i stwarzali pół-sytuacje, bo klarownych też nie mieli. Z naszym doświadczeniem musimy lepiej reagować jako zespół. Z całym szacunkiem do rywala, ale Maltańczycy w całych eliminacjach strzelili cztery bramki, z czego dwie nam. To też pokazuje, że coś poszło nie tak.
Wielu z was narzekało na murawę.
- Była specyficzna, bardzo grząska. Boki wyglądały dobrze, ale w środku piłka potrafiła płatać figle. Pytacie, więc odpowiadam, natomiast to nie jest wymówka - Maltańczycy pokazali, że mając mniejszą jakość indywidualną, da się na tej nawierzchni grać w piłkę.
Jaki główny wniosek wyciągacie po Malcie?
- Że przed gwizdkiem żaden mecz nie jest wygrany. Wszyscy zakładaliśmy przed meczem - mówię i o nas, i o was dziennikarzach - że wynik będzie inny, ale późniejszy przebieg pokazał, że w dzisiejszej piłce trzeba być skoncentrowanym od pierwszej minuty. Trener nas na to uczulał, mówił, że łatwo o rozluźnienie po takim meczu, jak z Holandią, i jak widać, miał rację.
Teraz przyjdzie czas na baraże. Jest jakiś rywal, z którym chciałbyś zagrać?
- Jeszcze czekamy, w jakim będziemy koszyku. Ale jak patrzę na drużyny z trzeciego i czwartego koszyka, to nie widzę jakiejś wielkiej różnicy. Na pewno fajnie by było zagrać dwa mecze u siebie i jeśli pytacie o losowanie, to jest rzecz, na którą liczę. A z kim zagramy - to już sprawa drugorzędna.







![Piast Gliwice - Legia Warszawa. O której i gdzie oglądać? [TRANSMISJA]](https://i.iplsc.com/000M0ZE6XAOJML3P-C401.webp)

![Real Betis - FC Barcelona. Gdzie i o której obejrzeć? [TRANSMISJA NA ŻYWO]](https://i.iplsc.com/000M0TN1M1ACUB2A-C401.webp)


