Historia się powtórzy? To byłby hit. W takim stanie są nasi potencjalni rywale w finale baraży
Już wszystko jasne! W półfinale baraży o MŚ reprezentacja Polski zmierzy się z Albanią. Zgodnie z wylosowaną ścieżką B w przypadku zwycięstwa o udział w turnieju zagramy ze zwycięzcą pary Ukraina - Szwecja. Co wiemy o skandynawskim zespole, który niedawno zmienił selekcjonera?

17 punktów w grupie G dały reprezentacji Polski drugie miejsce w eliminacjach przyszłorocznych mistrzostw świata. Dla nas kwalifikacje jeszcze się nie skończyły. Po zakończeniu czwartkowego losowania wiemy już, że na start w barażach zmierzymy się z Albanią.
Miejmy nadzieję, że przyjdzie nam rozegrać także finałowe spotkanie. W nim "Biało-Czerwoni" mogą trafić na Ukrainę lub Szwecję. W starciu tych zespół trudno wskazać zdecydowanego faworyta.
Co za historia. Polacy znów mogą walczyć ze Szwedami o mundial
Nie da się ukryć, że w ostatnich miesiącach reprezentacja Szwecji przeżywa ogromny, wręcz historyczny kryzys. Świadczy o tym fakt, że w eliminacjach mistrzostw świata w grupie B ze Szwajcarią, Kosowem i Słowenią nie wygrała... żadnego spotkania. Szwedów było stać zaledwie na dwa remisy ze Słowenią. Ostatecznie skandynawska ekipa zajęła ostatnie miejsce w tabeli, a w czwartym koszyku baraży znalazła się tylko ze względu na dobre wyniki w Lidze Narodów.
Po koszmarnych rezultatach ze stanowiskiem selekcjonera pożegnał się Jon Dahl Tomasson. Duńczyk prowadził zespół łącznie w 18 spotkaniach, w końcu federacja straciła do niego cierpliwość, do zwolnienia doszło w połowie października.
Jego miejsce zajął Graham Potter - doświadczony szkoleniowiec klubowy, w którego CV znajdziemy m.in. Brighton czy Chelsea. Dwa listopadowe spotkania w eliminacjach (przeciwko Szwajcarii i Słowenii) Szwecja grała już pod wodzą Anglika. W pierwszym z nich poległa 1:4, w drugim zremisowała 2:2. Choć nie są to wymarzone wyniki, to wiosną sytuacja może być już zdecydowanie inna.
Niewykluczone, że Potter na nowo obudzi i zmotywuje reprezentantów Szwecji, wśród których znajdziemy wielkich gwiazdorów. Do tego grona należą przede wszystkim Alexander Isak (Liverpool) oraz Viktor Gyokeres (Arsenal), jedni z najdroższych napastników Premier League. Nie należy zapominać również o Anthony'm Elandze z Newcastle czy Lucasie Bergvallu, który reprezentuje barwy Tottenhamu. W kadrze Szwedów grają zawodnicy z Serie A, La Liga czy Bundesligi. Jeśli nowy selekcjoner wleje w ich serca nadzieje, będzie to niesłychanie groźny przeciwnik, nawet pomimo trwającego kryzysu.
Ostatni raz ze Szwecją graliśmy w 29 marca 2022 roku na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Był to... finał baraży o mistrzostwa świata w Katarze. Polacy prowadzeni przez Czesława Michniewicza triumfowali 2:0 po bramach Roberta Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego. Miejmy nadzieję, że w przypadku ewentualnego kolejnego starcia z tym rywalem w finale historia się powtórzy. Jednocześnie nie należy zapominać, że podczas Euro 2021 polegliśmy 2:3. Zwycięstwo w Chorzowie było jedynym, jakie nasza kadra odniosła przeciwko Szwecji w XXI wieku. A to mówi naprawdę wiele.
Jeśli reprezentacja Szwecji ogra Ukrainę, a "Biało-Czerwoni" poradzą sobie z Albanią, możemy być świadkami kolejnego starcia ze Skandynawami (tym razem na wyjeździe), którzy zapewne doskonale pamiętają to, co stało się niespełna cztery lata temu.














