Wstrząsające oskarżenia, jakie ukazały się pod koniec 2022 roku w mediach kompletnie zszargały dobre imię Daniego Alvesa, legendy Barcelony. Brazylijczyk jest absolutnym rekordzistą pod względem liczby trofeów zdobytych w piłce, ale wszystkie sukcesy odeszły niemal w zapomnienie, gdy trafił on do aresztu. Zarzuty były bardzo poważne. Dani Alves oskarżony o napaść na tle seksualnym. Sąd skazał go na 4,5 roku więzienia Młoda kobieta oskarżyła obrońcę o napaść na tle seksualnym, do której miało dojść w jednym z klubów nocnych w Barcelonie w trakcie zabawy noworocznej. Brazylijczyk nie przyznał się do winy, a proces trwał dość długo. Były piłkarz Barcelony kilkukrotnie zmieniał zeznania, a nawet linię obrony. Dowody świadczyły jednak przeciwko niemu. Dodajmy, że w momencie domniemanego popełnienia przestępstwa Alves był żonaty - z Joanną Sanz, która niedługo później wniosła o rozwód. Pod koniec lutego 2024 roku Alves został ostatecznie skazany przez Sąd Najwyższy w Barcelonie ma 4,5 roku więzienia. Wyrok nie był jednak prawomocny, a zawodnik postanowił się od niego odwołać. W środę 20 marca ubiegłego roku dziennikarze hiszpańskiego radio Onda Cero ujawnili jednak, że 40-latek opuścił więzienie. Sąd w Barcelonie zdecydował się uwzględnić odwołanie piłkarza i zwolnił go z kary czterech i pół roku pozbawienia wolności za kaucją w wysokości miliona euro. W zamian za opuszczenie więzienia Dani Alves będzie musiał co tydzień stawiać się osobiście w sądzie prowincjonalnym. Ponadto odebrano mu zarówno hiszpański, jak i brazylijski paszport. 40-latek ma również zakaz zbliżania się i kontaktowania się z ofiarą. Niemal rok oczekiwał na decyzję ws. apelacji. Imane Khelif przyłapana w Katarze z gwiazdą Realu. Wspiera ją od dawna Zwrot akcji ws. Alvesa, jest decyzja sądu ws. apelacji. Zaskakujący wyrok Wszystko wskazuje na to, że sprawa Daniego Alvesa zmierza ku końcowi, a Brazylijczyk będzie wolny od kłopotów. Oto dziennikarze redakcji "Cadena COPE" przekazali w piątek, że Sąd Najwyższy w Katalonii wydał wyrok w sprawie 126-krotniego reprezentanta "Canarinhos". Jak wynika z ich informacji, doszło do zwrotu akcji, a 41-latek został oczyszczony ze wszystkich zarzutów. Milik wrócił do Polski i od razu nieszczęście. Trudno w to uwierzyć. To koniec Tym samym Dani Alves nie będzie musiał się już stawiać co tydzień w sądzie w Barcelonie. Z drugiej strony to z pewnością spory cios dla strony pozywającej. Prawnicy domniemanej ofiary Brazylijczyka apelowali nie tak dawno o zaostrzenie kary dla 41-latka.