Partner merytoryczny: Eleven Sports

Ivica Vrdoljak relacjonuje trzęsienie ziemi, które spotkało go w Zagrzebiu

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Epidemia koronawirusa, która od wielu tygodni paraliżuje cały świat, nie jest jedynym nieszczęściem. Jakby utrapień było mało, w niedzielę północną Chorwację nawiedziło trzęsienie ziemi. Jedną z osób, które na własnej skórze odczuły siłę wstrząsów, był Ivica Vdroljak, były piłkarz Legii Warszawa.

Lewandowscy zrobili furorę! Zobacz jak tańczyli. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Do trzęsienia ziemi o magnitudzie 5,3 doszło o godz. 6:23. Jego epicentrum znajdowało się 7 km na północ od Zagrzebia, ale silne wstrząsy były odczuwalne także w samej stolicy kraju. Strat materialnych jest mnóstwo, ale najważniejsze, że klęska nie pociągnęła za sobą ani jednej ofiary.

Tąpnięcie ziemi postawiło na równe nogi m.in. mieszkającą w Zagrzebiu rodzinę Vrdoljaków. Zaczęło się od krzyku żony, o czym Ivica opowiada w rozmowie z "Super Expressem".

- Pierwszy wstrząs był o 6:24. Był najsilniejszy i bardzo długi. Trwał z 10-15 sekund. To wtedy mocno zatrzęsło budynkiem. Mieszkamy na dziewiątym, ostatnim piętrze - relacjonuje eks-piłkarz Legii Warszawa, której barwy z sukcesami reprezentował w latach 2010-16.

- Wiele w życiu przetrwałem. Jednak pierwszy raz tak się przestraszyłem. Może dlatego, że jestem rodzicem, że na mnie spoczywa odpowiedzialność za rodzinę. Kiedyś martwiłem się tylko o siebie. Nikomu nie życzę takich emocji, które towarzyszyły nam rano - dodał 36-latek.

Przez piekło przeszedł także grający w Dinamie Zagrzeb Damian Kądzior. Reprezentant Polski jest mocno poruszony tym, co się stało. - Dookoła huk jak na wojnie, wszystko zaczęło spadać ze ścian, wypadać z szafek. Przerażeni pobiegliśmy do salonu, spojrzeliśmy przez okno, zobaczyliśmy mnóstwo ludzi na ulicy - mówi Kądzior na łamach "Przeglądu Sportowego".

Były pomocnik Górnika Zabrze, mając na myśli epidemię koronawirusa oraz doświadczone właśnie trzęsienie ziemi, skłania się ku pewnej refleksji... - Może Pan Bóg daje nam, ludziom, znaki, że coś robimy nie tak. Nie ma przypadku, że teraz spada na nas koronawirus, że w Zagrzebiu było trzęsienie ziemi, niedawno płonęła Australia. Tych kataklizmów jest w krótkim okresie zbyt wiele. Musimy wyciągnąć z tego odpowiednie wnioski.

Art

Ivica Vrdoljak (z piłką)/AFP

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram