Zespół ratowniczy poszukiwał zupełnie innej osoby - 57-letniego płetwonurka, który został zaatakowany przez rekina. Gary Johnson nie został odnaleziony, ale ratownicy natrafili na inne szokujące odkrycie. Na dnie oceanu przy plaży Twilight w zachodniej Australii leżał martwy 21-letni piłkarz, którego ciało pożerały trzy rekiny. Według doniesień mediów, na trop wpadli wycieczkowicze, którzy zauważyli ze statku ciało. "Moja siostra i ojciec widzieli rekiny atakujące ciało" - mówił jeden ze świadków szokującego odkrycia. Identyfikacja zwłok nie pozostawiła wątpliwości, że to 21-latek grający w akademickim klubie Hasting Broncos, z którym zdobył mistrzowski tytuł, a później w drużynie Saint Thomas Aquina College z Nowego Jorku. Według informacji przekazanych przez przyjaciół brytyjskiemu dziennikowi "The Mirror", zawodnik poślizgnął się na skałach, na skutek czego wpadł do wody, natrafiając na porywisty prąd. AB