Grosicki przed kamerami wypalił o odejściu z Pogoni. Nie pozostawił złudzeń
Pogoń Szczecin w poniedziałkowy wieczór rozbiła na swoim terenie Zagłębie Lubin aż 5:1. "Portowcy" pod wodzą nowego trenera pną się w górę ligowej tabeli. Gwiazdą Pogoni cały czas pozostaje 37-letni Kamil Grosicki, który tuż po sezonie może opuścić swój macierzysty klub. Reprezentant Polski przed kamerami Canal+ Sport otwarcie opowiedział o całej sytuacji oraz swoim podejściu do przedłużenia wygasającego kontraktu z Pogonią.

Końcówka poprzedniego i start nowego sezonu Ekstraklasy nie były najłatwiejszymi okresami dla kibiców Pogoni Szczecin. "Portowcy" najpierw przegrali finał Pucharu Polski z Legią Warszawa, a w lidze w decydującym starciu o grę w Lidze Konferencji ulegli Jagiellonii Białystok. Na starcie tej kampanii Pogoń spisywała się fatalnie, za co swoją posadą w końcu zapłacił Robert Kolendowicz. Władni klubu na czele z właścicielem Alexem Haditaghim i wiceprezesem Tanem Keslerem postawili na opcję zagraniczną.
30 września nowym szkoleniowcem Pogoni został Duńczyk Thomas Thomasberg. Po niespełna dwóch miesiącach jego pracy w Szczecinie można pokusić się o pierwsze recenzje. Te muszą być co najmniej pozytywnie. Pod wodzą Thomasberga Pogoń rozegrała siedem spotkań - cztery z nich wygrała, jeden zremisowała, a dwa przegrała. W Pucharze Polski wyeliminowała Legię Warszawa. W poniedziałkowy wieczór "Portowcy" na swoim stadionie rozbili Zagłębie Lubin aż 5:1.
W Szczecinie czekają na nowy kontrakt Kamila Grosickiego. Plany może pokrzyżować konkurent z Ekstraklasy
Pomimo 37 lat na karku czołową postacią Pogoni Szczecin cały czas pozostaje Kamil Grosicki. Reprezentant Polski po wielu latach zagranicznych wojaży powrócił do swojego macierzystego klubu, co dla obu stron okazało się być świetnym interesem. Po pięciu latach "Grosik" może jednak opuścić Szczecin, co wynika z wygasającego wraz z końcem czerwca kontraktem.
Pewnym jest, że obie strony dotąd nie uzgodniły warunków nowej umowy. Haditaghi swego czasu deklarował, że Grosicki na pewno otrzyma ofertę nowego kontraktu. Dodatkowo zadeklarował, że chciałby całość zamknąć w okolicach świąt Bożego Narodzenia. W ostatnich dniach pojawiła się jednak perspektywa nagłego zwrotu akcji. Swoje pięć groszy w tej sprawie dodał człowiek przez wiele lat związany z Pogonią.
Mateusz Borek w "Kanale Sportowym" zasygnalizował rozmowy Grosickiego z Dariuszem Adamczukiem, który dzisiaj jest dyrektorem sportowym Widzewa Łódź. Ten drugi później przyznał, że z chęcią przeprowadziłby transfer Grosickiego, lecz wprost przyznał, że to Pogoń ma pierwszeństwo w negocjacjach.
Kamil Grosicki wyszedł przed kamery i ogłosił ws. nowego kontraktu z Pogonią
Po wysokim zwycięstwie z Zagłębiem Lubin Grosicki odniósł się do sprawy swojej przyszłości w Szczecinie. Stukrotny reprezentant Polski stanął przed kamerami Canal+ Sport i jasno ocenił całą sytuację, potwierdzając przy okazji odbycie pierwszych rozmów w sprawie nowego kontraktu.
- Było pierwsze spotkanie z prezesem Keslerem i właścicielem Alexem. Akurat łączyliśmy się przez wideokonferencję. Była to bardzo pozytywna rozmowa. Tak jak powiedziałem, była to dopiero pierwsza rozmowa. Mam nadzieję, że obie strony zrobią wszystko, żeby jak najszybciej ten temat zamknąć. Mi bardzo zależy, ja zrobię wszystko, żeby ten kontrakt przedłużyć - stwierdził Grosicki.
Skrzydłowy Pogoni jasno deklaruję chęć pozostania w Pogoni do końca kariery. Jednocześnie jednak wskazuje, że obie strony czekają jeszcze długie negocjacje, zanim dojdzie do ostatecznej finalizacji. Reprezentant Polski zdawał się wskazywać wszystkim, że przy nowym kontrakcie interesują go również atrakcyjne warunki finansowe.
- Znam swoją jakość, znam swoją wartość i musimy się jakoś wszyscy dogadać. Ale ja wierzę, że prezes tak samo bardzo chcę przedłużenia tego kontraktu. (...) Ja, jako Kamil Grosicki zrobię wszystko, żeby zostać w Pogoni do końca kariery. Mam nadzieję, że z takim samym przesłaniem zarząd do tego podejdzie. Tak jak powiedziałem, mamy dobry kontrakt z prezesami. Ta pierwsza rozmowa była naprawdę okej, ale pewnie jeszcze daleka droga do finalizacji tego wszystkiego - dodał Grosicki po meczu z Zagłębiem Lubin.
Zobacz również:















