Zobacz zapis relacji z meczu Cracovia - Wisła! Tutaj znajdziesz relację na żywo w wersji mobilnej Tradycji stało się jednak zadość. Wojciech Stawowy jako trener Cracovii jeszcze nigdy nie wygrał w derbach z Wisłą i tak samo było w sobotę. Z kolei Franciszek Smuda w swoich pierwszych derbach Krakowa zanotował remis. Od początku spotkania głośny doping kibiców miał nieść piłkarzy Cracovii, w składzie których brakowało kontuzjowanych Edgara Bernhardta i Roka Sztrausa. Szkoda tylko, że fani bardziej skupili się na obrażaniu rywala, niż pomaganiu swojej drużynie. Apele spikera, który prosił o kulturalny doping, nie przynosiły skutku. Oba zespoły ostrożnie weszły w mecz. Żadna nie chciała stracić gola, stąd bardzo mała liczba sytuacji podbramkowych. Pierwszą w 12. minucie stworzyli goście, grający w optymalnym składzie. Łukasz Garguła znalazł podaniem Patryka Małeckiego, ten wpadł w pole karne, ale jego strzał przeszedł obok słupka. "Pasy" starały się jak zwykle utrzymywać przy piłce, jednak miały problem z zagrożeniem bramce strzeżonej przez Michała Miśkiewicza. Najwięcej emocji wśród ich kibiców wywołała chyba sytuacja z 20. minuty, gdy Sebastian Steblecki po rozegraniu piłki z Krzysztofem Danielewiczem, przewrócił się w polu karnym, ale Bunoza zgodnie z przepisami blokował skrzydłowego gospodarzy. Cracovia trenera Stawowego stara się za wszelką cenę rozgrywać akcje od własnej bramki, nawet jeśli może to być niebezpieczne. W sobotę zemściło się to w 31. minucie. Za krótko wybita piłka, przejęcie przed polem karnym przez rywali i szybkie rozegranie, po którym Michał Chrapek strzelił obok Krzysztofa Pilarza. Od tego momentu Wisła kontrolowała przebieg meczu. Jeszcze w 34. minucie uderzał Paweł Brożek, który zaliczył asystę przy golu, ale bramkarz "Pasów" był na posterunku. Z kolei w 41. z lewej strony dośrodkował Małecki, piłka przeszła przez pole karne, ale na szczęście gospodarzy nikt jej nie wbił do siatki. Gospodarze z animuszem rozpoczęli drugą połowę. Znowu gorąco zrobiło się w polu karnym, gdzie przewrócił się Dawid Nowak, jednak sędzia Szymon Marciniak uznał, że Bunoza nie faulował napastnika "Pasów". W 50. minucie mogło być już po meczu. Po zagraniu Ostoi Stjepanovicia wychodzącego zza linii obrony Brożka za koszulkę złapał Mateusz Żytko. Za swój czyn zobaczył tylko żółtą kartkę, choć jego zachowanie mogło też kwalifikować się na czerwoną. Cracovia próbowała zmienić rezultat. Przed pierwszym poważniejszym testem Miśkiewicz stanął w 56. minucie. Z dystansu przymierzył Damian Dąbrowski, ale bramkarz Wisły zdołał sparować piłkę. Chwilę później trener Stawowy wpuścił na murawę dwóch nowych zawodników - Marcina Budzińskiego i Ntibazonkizę. W 63. minucie ten drugi dośrodkował spod linii bocznej, "główkował" Nowak, jednak piłka minimalnie przeszła obok słupka. Wiślacy mieli ogromne pretensje, ponieważ wtedy we własnym polu karnym leżał Marko Jovanović, który doznał kontuzji i sygnalizował zmianę. Zastąpił go Michał Nalepa. Ataki "Pasów" przyniosły skutek w 74. minucie. Podawał Ntibazonkiza, piłki nie przeciął Arkadiusz Głowacki, a będący w sytuacji sam na sam Nowak zdobył wyrównującą bramkę. Cztery minuty później z rzutu wolnego z narożnika pola karnego strzelał Milosz Kosanović, ale Miśkiewicz sparował piłkę. Swój mecz przy linii bocznej rozgrywał trener Stawowy, który bardzo emocjonalnie podchodził do każdego wydarzenia na murawie. Bronił razem z Pilarzem, sędziował razem z Marciniakiem, czy łapał się za głowę po nieudanych zagraniach swoich piłkarzy. Cracovia do końca walczyła o trzy punkty. Z rzutu wolnego próbował Kosanović, Miśkiewicz o mały włos nie strzelił sobie samobójczego gola, dobrą okazję przerwał sędzia odgwizdując wątpliwą pozycję spaloną Vladimira Boljevicia, a w doliczonym czasie szarżującego na bramkę Ntibazonkizę w ostatniej chwili powstrzymał Bunoza, czym uratował Wisłę przed porażką. Tak więc 186. derby Krakowa, 93. w oficjalnych rozgrywkach i 67. w najwyższej klasie rozgrywkowej zakończyły się remisem. Po meczu powiedzieli: Franciszek Smuda (trener Wisły Kraków): "Wynik jest sprawiedliwy. Niepotrzebnie w drugiej połowie oddaliśmy pole przeciwnikowi. Cracovia poczuła, że może strzelić bramkę. Grała ona bardziej agresywnie. Myśmy mogli rozstrzygnąć losy tego spotkania przed przerwą". Wojciech Stawowy (trener Cracovii): "Przede wszystkich chcę pogratulować swojej drużynie. Byliśmy bowiem w trudnej sytuacji, bo gdy w derbach traci się gola, to bardzo trudno odrobić stratę. Pierwsze połowa to były takie szachy, ale po niej przegrywaliśmy 0-1. Po przerwie to myśmy dominowali. Rozegraliśmy bardzo dobre 45 minut, czego efektem była bramka i kilka innych okazji do tego, aby wygrać. Chcę też bardzo podziękować kibicom, bo bardzo nam pomogli. Żal okazji, którą miał Saidi Ntibazonkiza, bo powinna paść bramka". Cracovia - Wisła Kraków 1-1 (0-1) Bramki: 0-1 Michał Chrapek (31., asysta Paweł Brożek), 1-1 Dawid Nowak (74., asysta Saidi Ntibazonkiza) Sędziował: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 14 125. Statystyki: strzały: 16 - 7 strzały celne: 7 - 2 rzuty rożne: 8 - 5 faule: 14 - 15 spalone: 3 - 3Ekstraklasa: Zobacz wyniki, terminarz, strzelców, składy i tabelę