Partner merytoryczny: Eleven Sports

Andrzej Juskowiak: Porażka zamknie Borussii drogę do tytułu

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

W sobotę piłkarze Borussii Dortmund zagrają na wyjeździe z liderem Bayernem Monachium. Mistrzowie Niemiec tracą do Bawarczyków już 11 punktów. Zdaniem byłego reprezentanta Polski Andrzeja Juskowiaka porażka przekreśli szanse Borussii na obronę tytułu.

Czy to ostatni sezon Roberta Lewandowskiego w Bundeslidze?
Czy to ostatni sezon Roberta Lewandowskiego w Bundeslidze?/AFP

"14 punktów niemal na półmetku rozgrywek byłoby już stratą praktycznie nie do odrobienia. Bayern jest bardzo zdeterminowany, chce zatrzeć złe wrażenie z dwóch ostatnich lat, kiedy przegrywał rywalizację w Bundeslidze. Na jego korzyść przemawia także bardzo wyrównany skład. Myślę, że już nie dałby sobie wydrzeć mistrzostwa, chyba że jakieś konflikty pojawiłyby się wewnątrz drużyny" - powiedział Juskowiak.

Patrząc na tabelę oraz fakt, że spotkanie odbędzie się w Monachium, Bayern wydaje się być faworytem. Grający w przeszłości w Bundeslidze Juskowiak nie stawia jednak gości na straconej pozycji.

"Choć Borussii zdarzają się potknięcia, jak choćby wtorkowy remis z Fortuną Duesseldorf, to w tym sezonie zespół Juergena Kloppa pokazał, że potrafi wygrywać z najlepszymi. Mam na myśli przede wszystkim występy w Lidze Mistrzów. Zająć pierwsze miejsce w grupie mając takich rywali jak Real Madryt, Manchester City i Ajax Amsterdam to naprawdę niemałe osiągnięcie" - podkreślił.

Na korzyść dortmundczyków przemawia także najnowsza historia ich konfrontacji z Bayernem. Borussia, w której występuje trzech Polaków: Jakub Błaszczykowski, Robert Lewandowski i Łukasz Piszczek, wygrała cztery poprzednie spotkania ligowe, a wisienką na torcie było zwycięstwo 5-2 w finale Pucharu Niemiec w maju 2012 roku. W tym meczu trzy bramki strzelił Lewandowski, dla którego prawdopodobnie jest to ostatni sezon w Bundeslidze.

"Myślę, że działacze Borussii mają trochę dość zachowania doradców Roberta. Nie są przyzwyczajeni do takiego załatwiania spraw. Ciągłego dementowania rozsiewanych plotek o zainteresowaniu ze strony innych klubów. Z pewnością jednak do całej operacji bardzo dokładnie się przygotują. Podejrzewam, że już zimą ściągną potencjalnego następcę. Słyszałem, że miałby wrócić Paragwajczyk Lucas Barrios, ale nie wiadomo w jakiej jest formie po występach w Chinach" - podkreślił król strzelców igrzysk olimpijskich w Barcelonie.

Trudno natomiast przewidzieć, gdzie trafi 24-letni napastnik.

"Robert jest bardzo ambitny i jego interesuje transfer do zespołu, w którym będzie mógł się dalej rozwijać. To oczywiście słuszne podejście, ale problem polega na tym, że drużyn lepszych od Borussii jest w Europie zaledwie kilka, więc wybór ma mocno ograniczony. Bundesliga przeżywa rozkwit. Niemieckie ekipy świetnie sobie radzą w Lidze Mistrzów. Kolejna kwestia to cena. Mówi się, że za Polaka trzeba zapłacić nawet 25 mln euro. W dzisiejszych czasach na taki wydatek decyduje się coraz mniej klubów" - ocenił Juskowiak.

"Dobrze by Robert trafił do drużyny, która tak jak Borussia gra bardzo ofensywnie, w której napastnik otrzymuje wiele podań. Taki styl mają Real Madryt, czy Manchester United. Włochy, gdzie zespoły głównie koncentrują się na tym, by nie stracić bramki, a napastnicy muszą się też mocno udzielać w obronie, nie wydają się dobrym kierunkiem" - dodał.

PAP

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje