Polonia Warszawa - Korona Kielce 2-0

W pierwszej połowie dość niespodziewanie dominowali kielczanie. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego  grali bardzo ambitnie i byli znacznie bliżej zdobycia gola. W 25. minucie  Sebastian Przyrowski z trudem obronił strzał z dystansu Michała Janoty. Chwilę później w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy znalazł się Maciej Korzym. Napastnik Korony przegrał jednak ten pojedynek. Przyrowski zasłużył na wielkie słowa uznania za tę interwencję.

Poloniści byli bardzo apatyczni, nic im nie wychodziło. Słabiej spisywał się Paweł Wszołek, który w minionym tygodniu miał problemy zdrowotne (zatrucie).

Po zmianie stron gospodarze rzucili się do ataku, ale naprawdę składną akcję przeprowadzili dopiero w 63. minucie. Przesunięty na lewą obronę Adam Pazio szarpnął  po skrzydle i podał w pole karne. Tam klasą błysnął Łukasz Teodorczyk. Napastnik Polonii, wykorzystując bierną postawę Kamila Kiercza, obrócił się z piłką i pewnym strzałem posłał piłkę do siatki.

Za moment mógł  wyrównać Korzym; napastnik Korony huknął z rogu pola karnego, a piłka przeleciała tuż obok słupka. Potem Przyrowski odbił przed siebie strzał Vlastimira Jovanovica. Do dobitki ruszył Marcin Żewłakow, lecz bramkarz "Czarnych Koszul" rzucił się pod nogi i naprawił swój błąd.

W 82. minucie Paweł Golański powali w polu karnym Wszołka. Arbiter podyktował "11". Piłkę ustawił Władimir Dwaliszwili, ale jego strzał sparował Zbigniew Małkowski. Do piłki dobiegł Tomasz Brzyski i... trafił w poprzeczkę.

Potem bliski wyrównania był Paweł Stano; strzelił obok słupka. W 88. minucie Michał Zieliński strzelał z woleja z kilku metrów. Trafił w Przyrowskiego, który znakomicie skrócił kąt. Goście jeszcze nie ochłonęli po tej okazji, gdy kontrę wyprowadziła Polonią. Teodorczyk ograł w polu karnym Kiercza oraz Tomasza Lisowskiego i pewnym strzałem ustalił wynik spotkania.

Powiedzieli po meczu:

Piotr Stokowiec (trener Polonii): - Najpierw, mówiąc trochę żartobliwie, składam wniosek o sprawdzenie Łukasza Teodorczyka w reprezentacji Polski. Zasłużył na to, świetnie się rozwija, idzie do przodu. Dzisiaj okazał się bohaterem, choć w minionym tygodniu nie trenował przez trzy dni. Jeśli chodzi o mecz, to wiedziałem, że nie będzie łatwo. Korona mądrze przeciwstawiła się naszej grze. To nie jest tak, że w każdym spotkaniu będziemy stwarzać sytuacje i strzelać po 20 goli. Dzisiaj był mecz z kategorii trudnych taktycznie, ale poradziliśmy sobie. Nie mam powodów do narzekań.
Leszek Ojrzyński (trener Korony):  - W ponurych nastrojach będziemy wracać do Kielc. Przyjechaliśmy z zamiarem zdobycia trzech punktów. Pod względem artystycznym na pewno nie prezentowaliśmy się gorzej od Polonii, stworzyliśmy groźniejsze sytuacje, ale popełniliśmy błędy, które kosztowały nas utratę punktów. Optymistyczne jest jedynie to, że graliśmy z charakterem, do końca. Podobnie było w Zabrzu, gdy też spisywaliśmy się dobrze, zebraliśmy pochwały, a przegraliśmy 0-2. Musimy wyciągnąć wnioski z tych wyjazdowych porażek. Czy teraz żałuję, że zagraliśmy tak odważnie z Polonią na jej boisku? Można było się "zamurować", grać na zero z tyłu, ale wtedy kibice byliby niezadowoleni. To zresztą gdybanie. Mieliśmy swoje sytuacje i trzeba było je wykorzystać.

Polonia Warszawa - Korona Kielce 2-0 (0-0)

1-0 Łukasz Teodorczyk (63.), 2-0 Łukasz Teodorczyk (88.)

Polonia: Sebastian Przyrowski - Aleksandar Todorovski, Marcin Baszczyński, Adam Kokoszka, Dorde Cotra (46. Tomasz Hołota) - Paweł Wszołek, Łukasz Piątek, Adam Pazio, Tomasz Brzyski (90+2. Jose Isidoro) - Władimir Dwaliszwili (84. Daniel Gołębiewski), Łukasz Teodorczyk.
Korona: Zbigniew Małkowski - Paweł Golański, Pavol Stano, Krzysztof Kiercz, Tomasz Lisowski - Michał Janota, Vlastimir Jovanovic (83. Tomasz Foszmańczyk), Artur Lenartowski, Grzegorz Lech (46. Marcin Żewłakow), Paweł Sobolewski (72. Michał Zieliński) - Maciej Korzym.
Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok). Widzów 4˙500.  Żółta kartka - Polonia Warszawa: Aleksandar Todorovski, Adam Pazio, Łukasz Teodorczyk, Tomasz Brzyski. Korona Kielce: Michał Zieliński, Tomasz Lisowski.