1. liga. System VAR dostępny podczas meczów barażowych
Zgodnie z decyzją Polskiego Związku Piłki Nożnej sędziowie, którzy będą prowadzili spotkania barażowe, decydujące o awansie do Ekstraklasy, będą mogli skorzystać z systemu VAR - głosi komunikat, opublikowany w piątek przez piłkarską centralę.
Na co dzień arbitrzy gwiżdżący na pierwszoligowych boiskach nie mogą liczyć na pomoc wideoweryfikacji. Z tego powodu - nawet w ostatnim czasie - dochodziło do kuriozalnych pomyłek sędziowskich.
Tak było między innymi podczas starcia Zagłębia Sosnowiec z Odrą Opole, w którym sędzia ograbił Arkadiusza Piecha z prawidłowo zdobytej bramki. Były zawodnik Śląska Wrocław przejął piłkę zagrywaną do tyłu przez rywala i minął bramkarza, po czym skierował futbolówkę do siatki.
Sędzia liniowy natychmiast uniósł jednak do góry chorągiewkę, a prowadzący tamto spotkanie Piotr Urban zgodził się z jego werdyktem. Odra nie mogła więc cieszyć się z bramki, a grę wznowiło Zagłębie (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ - kliknij).
- System VAR ma na celu wyeliminowanie rażących błędów, a co za tym idzie, poczucia ewentualnej niesprawiedliwości będącej konsekwencją takich pomyłek. Wszyscy mamy świadomość, że w spotkaniach decydujących o awansie do rozgrywek PKO Ekstraklasy takie sytuacje są niepożądane, stąd decyzja o zastosowaniu VAR w meczach barażowych - mówi dyrektor Departamentu Rozgrywek Krajowych Polskiego Związku Piłki Nożnej Łukasz Wachowski, cytowany przez portal Łączy nas piłka.
Pierwsze mecze barażowe zaplanowano na 28 lipca. Trzecia ekipa ligowej tabeli zmierzy się wtedy z szóstym zespołem, a w drugim spotkaniu zagrają kluby z miejsca czwartego i piątego.
Zwycięzcy obu tych potyczek staną na przeciw siebie 31 lipca w meczu decydującym o losach awansu.
Po raz pierwszy w historii baraże o promocję do najwyższej klasy rozgrywkowej zostały zorganizowane w taki właśnie sposób.
- To zdecydowanie podnosi atrakcyjność naszych rozgrywek. Trwająca runda pokazuje, że walka o najwyższy szczebel rozgrywkowy w Polsce będzie emocjonująca do samego końca - zauważa prezes zarządu Fortuna 1. Ligi Marcin Janicki.
TB
#POMAGAMINTERIA
1 czerwca reprezentantka Polski w kolarstwie górskim Rita Malinkiewicz i jej koleżanka Katarzyna Konwa jechały na trening w ramach autorskiego projektu Rity dla pasjonatów kolarstwa #RittRide for all. Z niewyjaśnionych przyczyn w Wilkowicach koło Bielska-Białej wjechał w nie samochód jadący z naprzeciwka. Kasia przeszła wiele operacji, w tym zabieg zespolenia połamanego kręgosłupa i połamanej twarzoczaszki oraz częściową rekonstrukcję nosa i języka. Rita nadal pozostaje w śpiączce farmakologicznej, a jej obecny stan zdrowia jest bardzo ciężki. Potrzeba pieniędzy na ich leczenie i rehabilitację - dołącz do zbiórki. Sprawdź szczegóły >>>
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje