Polacy przystępowali do walki o kolejne medale w Planicy pełni wielkich oczekiwań. W czwartkowych kwalifikacjach - które wygrał Timi Zajc - świetnie spisali się Dawid Kubacki oraz Kamil Stocha, którzy zajęli odpowiednio drugą oraz trzecią lokatę. Wynik ten powtórzyli także w trakcie serii próbnej, w której niezły skok oddał również mistrz świata ze skoczni normlanej - Piotr Żyła. Konkurs rozpoczął się z 11. platformy startowej, przy niekorzystnym dla zawodników, ale dość stabilnym wietrze. Pierwszym, który otrzymał niemal 10 punktów za podmuchy w plecy był Szwajcar Simon Ammann. Słynny zawodnik mimo złych warunków spisał się świetnie - skoczył 127,5 m i przed długi czas był liderem konkursu. To właśnie 41-latek jako pierwszy zapewnił sobie awans do drugiej serii. Wśród Polaków na belce pierwszy pojawił się Aleksander Zniszczoł. 28-latek wylądował tuż przed punktem konstrukcyjnym skoczni - skoczył 124,5 m w warunkach jeszcze gorszych niż Ammann i zajął miejsce tuż za nim. Szwajcara natomiast wyprzedził dopiero Johann Andre Forfang, który - o 1,5 metra - przekroczył granicę 130 metrów. Do zmiany lidera doszło również po skoku Kamila Stocha! 131,5 to odległość, która zadowoliła naszego reprezentanta i nie ma się czemu dziwić. Prawdziwą "petardę" odpalił później Karl Geiger (137,5 m), ale że jako pierwszy miał wiatr pod narty, wyprzedzał Kamila Stocha tylko o 0,8 pkt. Taką samą odległość co Niemiec zanotował - z obniżonej na prośbę trenera belki - Timi Zajc. Potem rozbieg skrócono już na stałe i rozpoczęła się walka na odległości. Sprawdź także: MŚ w skokach narciarskich. Kuriozum w Planicy! Kamil Stoch skrzywdzony przez sędziego? "To chyba żarcik" Skoki narciarskie: MŚ w Planicy. Ryoyu Kobayashi najlepszy w pierwszej serii Piotr Żyła poszybował 131,5 m. Fatalną wpadkę zanotował zwycięzca serii próbnej - Stefan Kraft (125,5 m), który trafił na kiepskie warunki. Podobnie stało się z faworytem gospodarzy, Anze Laniskiem, któremu zmierzono 124,5 m. Także Dawid Kubacki musiał walczyć z wiatrem w plecy i poradził sobie nieco lepiej od rywali, skacząc 129 metrów. Po swojej próbie Polak był trzeci, lecz wyprzedził go jeszcze zamykający pierwszą serię Halvor Egner Granerud. Wyniki pierwszej serii konkursu: 1. Ryoyu Kobayashi. 2. Timi Zajc. 3. Halvor Egner Granerud. 4. Dawid Kubacki. (...) 6. Kamil Stoch. (...). 9. Piotr Żyła (...) 22. Aleksander Zniszczoł Zobacz również: Skoki narciarskie. Halvor Egner Granerud wpadł w furię! Ostre słowa norweskiego skoczka. "To idiotyczne" Timi Zajc mistrzem świata. Dawid Kubacki z brązowym medalem W drugiej serii nieco dalej skoczył Aleksander Zniszczoł, lecz nie zdołał obronić 22. pozycji - po swoim skoku był drugi i zakończył zmagania na 23. lokacie. Wszyscy czekali już jednak tylko na to, jak rozstrzygnie się walka o medale. Nie włączył się do niej Piotr Żyła, który w drugiej próbie pofrunął 135,5 m. Szósty po pierwszej serii Kamil Stoch po swoim skoku na odległość 134,5 m objął prowadzenie. I mógł patrzeć na to, jak poradzą sobie pozostali zawodnicy. Występujący po Polaku Karl Geiger nie zdołał wyprzedzić naszego skoczka. Później na belce pojawił się Dawid Kubacki i to on został nowym liderem. Wylądował o pół metra dalej od swojego rodaka. Przed skokami czołowej trójki z pierwszej serii na przedzie stawki było więc dwóch naszych reprezentantów. Nie zmienił tego Halvor Egner Granerud, co oznaczało, że Dawid Kubacki był już pewien medalu! Niestety, po chwili słoweńska publiczność mogła krzyczeć z radości, bowiem Timi Zajc skacząc 137,5 m wyprzedził Kubackiego. Złoty medal "wypuścił z rąk" Ryoyu Kobayashi. Wskoczył mimo to przed Dawida Kubackiego i zdobył srebro. Nasz reprezentant sięgnął po brązowy "krążek". Wyniki konkursu MŚ w Planicy na dużej skoczni: 1. Timi Zajc. 2. Ryoyu Kobayashi. 3. Dawid Kubacki. 4. Kamil Stoch. (...) 9. Piotr Żyła. 23. Aleksander Zniszczoł.