Wizards szukają środkowego. Gortat może odejść
Do końca okresu transferowego w NBA został jeszcze miesiąc, czas zatem rozpocząć okres plotek. Na pierwszy ogień poszedł Greg Monroe, którym zainteresowanie mieli wykazać Washington Wizards. Jak w tym odnajdzie się Marcin Gortat?

Kontrakt Monroe to zmora władz Detroit. Przed sezonem nie zdecydowali się przedłużać jego debiutanckiej umowy, przez co ten stał się zastrzeżonym wolnym agentem. Pistons wciąż będą mogli go u siebie zatrzymać na kolejne lata, ale to nie oni będą dyktować warunki jego umowy. I tu jest największy ból dla nich, ponieważ tacy podkoszowi, którzy są w stanie zdobywać po kilkanaście punktów na mecz i dodawać do tego około 10 zbiórek, są bardzo poszukiwani, więc chętnych na jego zatrudnienie nie zabraknie.
Pistons mają zatem dwa wyjścia. Pierwsze to przeczekanie, a potem decyzja po sezonie czy wyrównać jego kontrakt, czy nie. Drugi to oddanie go już teraz, przed zamknięciem okna transferowego. Jak poinformował Alex Kennedy z serwisu Basketball Insiders, największe zainteresowanie nim mieli wykazać Washington Wizards. I tu pojawiają się kłopoty dla Marcina Gortata.
Zarówno umowa Polaka, jak i Monroe, po sezonie się kończą. Wizards mogą nie być w 100 procentach zadowoleni z jego gry i mogą chcieć poszukać innego rozwiązania, przede wszystkim młodszego rozwiązania. Poza tym nie mają pewności czy Gortat będzie chciał zostać w zespole, więc czemu nie zrobić kolejnego kroku niezależnie od naszego rodaka. Jeśli Wizards poświęcą umowę Marcina, a także Trevora Arizy, którego kontrakt także się kończy po tym sezonie, to spadnie im z salary cap 15 milionów dolarów. To są bardzo poważne pieniądze, które można zainwestować właśnie w Monroe.
Oczywiście, ten ruch jest utrudniony o tyle, że Wizards tracąc Arizę nie mają większego zabezpieczenia dla Martella Webstera na "trójce". Niby mógłby to być Otto Porter, ale póki co jest niewypałem, jak większość tegorocznych debiutantów i jego dalsza gra jest wielką niewiadomą.
Pistons z kolei mogą chcieć zrobić tzw. sign-and-trade i tu pojawi się problem dla Wizards. Tłoki potrzebują właśnie gracza na pozycję numer 3, ale sama nowa umowa Arizy nie wystarczy do pokrycia nowego kontraktu Monroe. Jego odejście z Detroit osobiście uważam za prawie pewne, w końcu gra na trzech wysokich się nie udała i Josh Smith powinien od nowych rozgrywek być nominalnym silnym skrzydłowym.
Niezależnie od tego, jak potoczy się dalej sytuacja z Monroe, Marcin Gortat wydaje się nie być pierwszym wyborem władz klubu i prędzej zobaczymy go w innym zespole od nowego sezonu, niż w barwach Wizards.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje