Na gali KSW 41 Roberto Soldić (13-2) sprawił olbrzymią niespodziankę i wprost zdemolował Borysa Mańkowskiego zdobywając pas mistrzowski w kategorii półśredniej. Polak oberwał tak bardzo, że narożnik postanowił go poddać. Pierwotnie rywalem ”Tasmańskiego Diabła” miał być Dricus Du Plessis (11-1), jednak wojownik z RPA na kilka dni przed galą doznał kontuzji. Dlatego nie dziwi, że to właśnie on został zestawiony z Soldiciem na KSW 43. Warto dodać, że to pierwszy w historii KSW pojedynek wieczoru – nie biorąc pod uwagę finałowych walk turniejowych – w którym zmierzy się dwóch obcokrajowców. Trudno było wskazać faworyta. Soldić uchodził za zawodnika z mocniejszym ciosem i dobrą obroną przed sprowadzeniami. Natomiast atutami Du Plessisa były wszechstronność, lepszy parter i warunki fizyczne. Zawodnik z RPA rozegrał walkę idealnie pod względem taktycznym. Zdawał sobie sprawę, że im dłużej będzie trwał pojedynek, tym jego szanse będą większe. Walczył rozsądnie, nie wdawał się w wymiany, a kiedy przeciwnik trochę się zmęczył przeszedł do ataku. Soldić zaatakował pierwszy i trafił mocnym lewym sierpowym. Du Plessis próbował odpowiadać i wytrącać rywala z równowagi niskimi kopnięciami. Jednak po kolejnych potężnych ciosach zawodnik z RPA wylądował na ziemi. Chorwat wyprowadzał uderzenia, ale Du Plessis zdołał wstać, przetrwał kolejny atak i zaszedł za plecy rywala. Dricus przejął kontrolę, popisał się potężnym rzutem i dalej próbował wpiąć się za plecy przeciwnika stojącego przy siatce. W końcu De Plessis założył duszenie, jednak zabrakło czasu, by poddać Soldicia. W drugiej rundzie Chorwat ponownie ruszył do przodu i przeszywał powietrze potężnymi cepami, a oponent odpowiadał low kickami. W końcu Soldić zaatakował i nadział się na kontrujący cios Du Plessisa, po czym padł na ziemię, gdzie został dobity kolejnymi uderzeniami. Walka została przerwana przez sędziego. Du Plessis to czwarty mistrz kategorii półśredniej w historii KSW. Pierwszym posiadaczem był Asłambek Saidow, który stracił pas na rzecz Mańkowskiego. po