DevelopRes Rzeszów jest w ostatnich sezonach wręcz skazany na Imoco Conegliano. Rzeszowianki trafiły na Włoszki przed rokiem w fazie grupowej, historia powtórzyła się w tym sezonie. Jakby tego było mało, Conegliano czekało na nie również w ćwierćfinale. Problem w tym, że zespół, którego kapitanem jest Joanna Wołosz, to absolutnie najwyższa półka. W Lidze Mistrzyń broni trofeum sprzed roku, do Rzeszowa przyjechał śrubować kapitalną serię wygranych - Conegliano było niepokonane od 46 spotkań. Z drugiej strony, w fazie grupowej rzeszowianki jako jedyne były w stanie urwać mistrzyniom seta. W środę w pierwszej szóstce DevelopResu brakowało podstawowej atakującej Sabriny Machado. Brazylijka doznała urazu w trakcie turnieju finałowego TAURON Pucharu Polski, zwycięskiego dla rzeszowianek. Zastępowała ją rodaczka, Bruna Honorio. Już w pierwszej akcji siatkarki z Podkarpacia zagrywką zaskoczyła natomiast Wołosz. Znakomita rozgrywająca, która po igrzyskach olimpijskich w Paryżu zrezygnowała z występów w kadrze, w Conegliano jest kapitanem, a z drużyną wygrała wszystko. W środę początek pierwszego seta był jednak wyrównany. Dopiero kiedy zaczął działać blok przyjezdnych, Conegliano objęło prowadzenie 11:8. Z czasem przewaga wzrosła do pięciu punktów. Na boisku w końcu pojawiła się jednak Machado, której wejście pomogło rzeszowiankom - przegrywały już tylko 15:17. Przed decydującymi akcjami seta udało się wyrównać. Punkt zagrywką zdobyła Marrit Jasper, rzeszowski blok zatrzymał atak Isabelle Haak, która w pierwszym secie skończyła zaledwie jeden atak. Był remis 22:22, ale wtedy klasę pokazały Włoszki. Świetnie prezentowała się Zhu Ting i to Conegliano zwyciężyło 25:22. Zaskakująca moda na polskie siatkarki. To już trend, reprezentacja może sporo zyskać Liga Mistrzyń siatkarek. DevelopRes Rzeszów nie dał rady, Joanna Wołosz triumfuje Rzeszowianki musiały przebijać się do ćwierćfinału przez baraże, w których w dobrym stylu pokonały Allianz MTV Stuttgart. Mistrzynie Włoch po wgraniu rozgrywek w grupie od razu zakwalifikowały się do czołowej ósemki. Ale na początku drugiej partii środowego spotkanie znów nie było widać wielkiej różnicy między oboma zespołami. Punktowy blok dał nawet rzeszowiankom prowadzenie 6:3. Tyle że przy wyniku 9:7 coś w grze gospodyń się zacięło. Duże problemy sprawiała im zagrywka Gabi Guimaraes, w aut zaatakowała Agnieszka Korneluk, trener Michal Masek ściągnął z boiska kapitan Monikę Fedusio. Przestój kosztował sporo, po kilku minutach DevelopRes przegrywał 11:16. Masek szukał kolejnych zmian, ale Włoszki zupełnie uciekły polskim siatkarkom. Na boisku na chwilę pojawiła się Martyna Łukasik, druga z Polek występująca w Conegliano. Jej zespół wyciężył 25:17. Początek trzeciej partii to znów udane akcje rzeszowianek, które po kolejnym bloku rozpoczęły od prowadzenia 5:1. Kapitalny czas gospodyń trwał, po dwóch asach serwisowych Aleksandry Dudek - na dobre zastąpiła Fedusio - wygrywały już 9:2. Przy stanie 12:3 Daniele Santarelli, trener przyjezdnych, wykorzystał drugą przerwę. Rzeszowianki wręcz nokautowały jego drużynę. W szczytowym momencie, przy stanie 14:3, ich przewaga wynosiła aż 11 punktów. Tyle że stopniowo topniała. Na boisko po chwili odpoczynku wróciła Wołosz, przy jej zagrywkach DevelopRes miał olbrzymie problemy i prowadził już tylko 22:21. A po chwili był remis 23:23! Polskie siatkarki miały jeszcze trzy piłki setowe, mistrzynie się jednak wybroniły. I to one wygrały 29:27. Rzeszowianki muszą szukać szansy w rewanżu, ale będzie to niezwykle trudne. Do awansu potrzebują wygranej 3:0 lub 3:1, a potem zwycięstwa w tzw. złotym secie. Mecz zostanie rozegrany 12 marca. Pierwszy mecz ćwierćfinałowy nie udał się też drugiej polskiej drużynie - PGE Grot Budowlani Łódź przegrali 0:3 z Savino Del Bene Scandicci. Z Rzeszowa Damian Gołąb Konkurent Bartosza Kurka przechodzi sam siebie. Winiarski nie mógł się go nachwalić