Trofeum nosi nazwę Jose Nasazziego, kapitana reprezentacji Urugwaju, który w 1930 zdobył pierwsze mistrzostwo świata. W ten sposób znany był pierwszy mistrz, a kolejnym była drużyna, która pierwsza z nim wygrała. Była to Brazylia w 1931 roku. Tę z kolei pokonała Hiszpania w 1934 itd. Reprezentacja Polski mistrzem świata przez 168 dni W tym oryginalnym zestawieniu Polska była mistrzem świata pięć razy przez łącznie 168 dni.Pierwszy raz przez 10 dni: od 23 czerwca 1974 (pokonała Włochów) do 3 lipca 1974 (przegrała z NRF) - za trenera Kazimierza Górskiego; Drugi raz przez 21 dni: od 22 października 1981 (pokonała Argentynę) do 18 listopada 1981 (przegrała z Hiszpanią) - za trenera Antoniego Piechniczka; Trzeci raz przez 92 dni: od 10 lipca 1982 (pokonała Francję) do 10 października 1982 (przegrała z Portugalią) - za trenera Antoniego Piechniczka;Czwarty raz przez 42 dni: od 27 marca 2002 (pokonała Irlandię Północną) do 14 maja 2002 (przegrała z Japonią) - za trenera Jerzego Engela;Piąty raz przez 4 dni: od 11 września 2020 (pokonała Ukrainę) do 15 września 2020 roku (przegrała z Włochami) - za trenera Jerzego Brzęczka.Włosi utrzymywali nieoficjalny tytuł od zwycięstwa z Polską aż do środy kiedy przegrali z Hiszpanią - czyli przez 325 dni. W międzyczasie zdobyli mistrzostwo Europy. Hiszpania rządzi, szansa dla Francji lub Belgii Wynik Polski - 168 dni - daje jej 27. miejsce w klasyfikacji wszechczasów. Najdłużej mistrzami świata byli Brazylijczycy - przez 3885 dni, do nich należy także najdłuższa seria bez porażki - 994 dni (w latach 1931-34). Mistrzami świata w ten nietypowy sposób zostawali też najwięcej razy - aż 11. To oczywiście zabawa: dłużej mistrzem świata od Polski była choćby... Angola, która tylko raz, bez sukcesu brała udział w prawdziwych finałach mistrzostw świata; dzierżyła berło Nasazziego jeden raz, ale za to przez aż 280 dni w latach 2004-05.Kolejnym mistrzem zostanie zespół, który teraz pierwszy ogra Hiszpanię. Może to być ktoś z drugiej półfinałowej pary Ligi Narodów czyli Belgia lub Francja. Okazja do przejęcia od Hiszpanów trofeum Nasazziego zdarzy się więc już 10 października - akurat w finale Ligi Mistrzów.