Apetyty były większe. Sam Maher Ben Hlima mówił, że celem jest co najmniej miejsce w ósemce, ale szybko zostało to zweryfikowane na trasie. Nasz chodziarz został już na pierwszym odcinku, który liczył 11,395 km. Polacy od razu zatem ustawili się w tyle stawki. Fantastyczna Maria Andrejczyk. Wyszła raz, to był koniec. Rekord sezonu Olga Chojecka skręciła kostkę. Musiała zaciskać zęby Nasi zawodnicy szli spokojnie. Tak, by nie łapać kar. Taka była taktyka. - Teraz trzeba złamać jeszcze trzy godziny. To jest nasz kolejny cel - dodała Olga Chojecka. Sztafeta chodziarska do tej pory odbywała się tylko raz. W igrzyskach zasady jej rozgrywania znowu zostały zmienione. Wcześniej zawodnicy przekazywali sobie opaski na zmianie. Teraz wystarczyło dotknięcie partnera. Do tego różniły się tez dystanse na zmianach. - To jest ciekawa konkurencja. Dużo się dzieje na trasie. Nawet do końca nie wiedzieliśmy, jakie miejsce zajmujemy. Było trochę chaosu. Jestem zadowolona jednak z tego startu, choć na pierwszej swojej zmianie skręciłam staw skokowy. Na ostatnich dwóch kilometrach znowu go naruszyłam. Najważniejsze w tej sytuacji zatem, że doszliśmy do mety - cieszyła się Chojecka, która debiutowała w igrzyskach olimpijskich. Nasza zawodniczka musiała zatem bardzo mocno zaciskać zęby. Adrenalina jednak zrobiła swoje. - Bolało i to bardzo może przez 200 metrów. Potem zadziałała adrenalina. Wiedziałem, że nie mogę odpuścić - przyznała. Ben Hlima, który również debiutował w igrzyskach i to w barwach swojego nowego kraju, prawdopodobnie zostanie nadal przy chodzie. Być może postara się o występ w najbliższych mistrzostwach świata i Europy. Chojecka nie chce na razie mówić o swojej przyszłości. - Spełniłem swoje marzenie, bo wystąpiłem w polskich barwach w igrzyskach. Celu jednak nie osiągnąłem, bo tym był medal - powiedział siódmy zawodnik mistrzostw Europy. Nasi chodziarze nie chcieli komentować sytuacji Katarzyny Zdziebło, która została odesłana do domu, bo nagle uznano, że - jako rezerwowa - jest niepotrzebna. W jej miejsce wysłano zawodniczkę inną rezerwową - Agnieszkę Ellward. Zdziebło nie wyjechała jednak z Paryża, tylko dopingowała naszych chodziarzy przy trasie. Z Paryża - Tomasz Kalemba, Interia Sport